-Wchodzę w to.
-Na to liczyłem.
-Ale nie ma w tym żadnego haczyka?- Zapytałam od razu, chociaż nadal nie mam pewności czy mnie nie oszuka.
-Absolutnie.
-Tylko zdajesz sobie sprawę, że nikt nie uwierzy nam, że z dnia na dzień jesteśmy parą?- Spojrzałam w dół.- To mało wiarygodne.
-Co proponujesz?- Uniósł jedną brew w górę w geście pytającym.
-Na początek zacznijmy spędzać więcej czasu razem.- Zaproponowałam.- Wiem mnie tez to nie przekonuje, ale chyba musimy jakoś zacząć.
-Niech będzie.- Pokiwał głową.- Na wspólnych lekcjach siedzisz ze mną.
-Mówisz do mnie po imieniu.- Rozkazałam.
-Dobrze Hermiono.- Powiedział urokliwym głosikiem.- Ale nie mów nikomu o tym, niech żyją w nieświadomości.
-Okej, są postępy.- Zaśmialiśmy się.- Coś jeszcze?
-Myślę, że nie Hermiono.- Nabijał się ze mnie.
•
Wstałam dziś prędzej, żeby nie zaspać tak jak wczoraj. Jak zwykle założyłam na siebie mundurek, tylko tym razem zostawiłam rozpuszczone włosy.
-Ginny idziesz ze mną?- Zapytałam przyjaciółki i zabrałam z szuflady podręcznik od historii magii.
-Jasne.- Wstała z łóżka i podeszła do mnie.
Wyszłyśmy i zaczęłyśmy iść w stronę sali głównej, w której jest śniadanie.
-I jak po dyżurze?-Odezwała się Gin kiedy tylko przekroczyliśmy próg dormitorium.- Ni pozabijaliście się, prawda?
-Szczerze to nie było aż tak źle.- Włożyłam niesforny kosmyk moich włosów za ucho.
-Co? Haha.- Zapytała roześmiana.
-No nie było tak źle, nawet się dogadaliśmy.- Wzruszyłam ramionami.
-Co wy knujecie?- Zapytała, a ja już zaczęłam się martwić.- Mam się o ciebie bać?- Znów się roześmiała.
-Nie, raczej nie.- Odpowiedziałam śmiechem.
-Z kim idziesz na wycieczkę do Hogsmade?- Ruda zmieniła temat.
-Jaka wycieczka?- Nie orientowałem się w tym temacie.
-No co roku przecież są.- Skręciłyśmy w lewo.- Zapominasz o całym Bożym Świecie.
-A faktycznie, sorki.- Lekko się uśmiechnęłam.- Jeszcze nie wiem, a ty?
-Z Harry'm, to chyba oczywiste.
Weszłyśmy do ogromnego pomieszczenia i usiadłyśmy na naszych miejscach, Ron'a ani Parvati jeszcze nie było, na moje szczęście. Przy stole Slytherin'u szukałam mleczek czupryny, ale nigdzie nie zdołałam jej wypatrzeć.
-Wiesz jakbyś nie miała z kim iść możesz iść z nami, prawda Harry?- Zapytała swojego chłopaka, który już siedział przy stole.
-Tak, jasne.- Uśmiechnął się szeroko.
-Ma z kim iść.- Usłyszałam ten sam głos, który słyszę codziennie od trzech dni.- Cześć Hermiono.- Poczułam jego dłonie na swoich ramionach.
-Hej Draco.- Odpowiedziałam i sympatycznie się uśmiechnęłam, a bynajmniej próbowałam.
-Co się dzieje?- Zapytał zdezorientowany Harry.- Malfoy?

CZYTASZ
Dramione ~ Historia prawdziwej miłości
Fiksi PenggemarA co jeśli Draco i Hermiona odnajdą wspólny język? Czy mogą pokochać się bezwarunkowo? Historia pisana z perspektywy uczennicy mądrzejszej niż sama Rowena Ravenclaw, członkini Golden Trio, dziewczyny z domu Godryk'a Gryffindor'a - Hermiony Granger. ...