25

61 5 0
                                    

Jisung - lewa,

Chenle - prawa.

Chenle leżał na łóżku, wgapiając się w sufit. Po wyjeździe brata miał ochotę zmyć te gwiazdki.

 "Myślisz czasem o rzeczach, które sobie powiedzieliśmy lub o tych, które dopiero powiemy?"

"W sensie?"

"Wszystko co ci kiedyś powiedziałem albo co ty mi powiedziałeś... Nic nie żałujesz?"

"Nie. A ty?"

"Oczywiście, że tak."

"Dlaczego?"

"Bo czasem zachowuję się jakbym wszystko wiedział i rozumiał, a tak naprawdę gówno wiem i rozumiem."

"Myślisz, że się myliłeś?"

"Jestem pewny, że się myliłem."

"A to, co sobie dopiero powiemy?"

"Myślę sobie, że zanim coś tak naprawdę przeżyję, to będzie już za późno, żeby się o tym sensownie wypowiedzieć."

"Nie rozumiem."

"Ja też nie, Jisung."

"Aha."

Jisung usiadł na krawędzi okna, tak jak dnia poprzedniego.

"Czasami o tym myślę. Głównie o tym co ty mi mówisz. Staram się zwracać dużą uwagę na twoje słowa."

Machał nogami, kopiąc piętami w ścianę budynku.

Uśmiechnął się do siebie, obserwując jesienne liście noszone przez wiatr.

Głosik w głowie podpowiedział mu 'skocz' i w momencie, w którym miał już się do tego zebrać, zatrzymał się. Nie miał po co skakać.

Myślę o tym.

"Pomyliłeś się."

"Słucham?"

"Mówiąc, o skakaniu z dachu, się pomyliłeś, Chenle."

"Dlaczego?"

"Skoczenie to depresja, ale chęć to odrobina szaleństwa."

×××

«Każdy potrzebuje odrobiny szaleństwa, żeby nie oszaleć.»

×××

(a/n: Nie, Jisung nie chce popełnić samobójstwa.

Chenle również nie.

Nawiązuję tu do cytatu Stephena Kinga: "There's something in us that is very much attracted to madness. Everyone who looks off the edge of a tall building has felt a faint, morbid urge to jump".

Bardzo lubię ten cytat i pasuje mi do chłopców.

Btw, chyba jeszcze nigdy nie utożsamiałam się z Chenle tak bardzo, jak w tym rozdziale.

Bo ja też gówno wiem i rozumiem.

A moja obecna sytuacja bardzo wymaga ode mnie dorosłego zachowania, ale ja mam naście lat i żadnego obowiązku zachowywania się jak dorosła, a wręcz przeciwnie.

I szczerze powiedziawszy - nie mam zielonego pojęcia co robić.

A jeszcze do tego co raz więcej rzeczy się na to nakłada i mam ochotę usiąść i się popłakać.

Bezradność to drugie najgorsze uczucie.

Pierwszym jest złamane serce.

(O czym później powiem w PP (chamskie auto promo) ∠( ᐛ 」∠)_  )

Be safe; love you 3000, NS) 

White Moon & Whiter Ceiling | z.cl × p.js |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz