19

66 6 0
                                    

Jisung - lewa,

Chenle - prawa.

"Jesteś na mnie zły?"

"Jestem cholernie wkurwiony."

"Przepraszam."

"Kurwa, Chenle! Przedawkowałeś leki! Wszystko mogę zrozumieć i wiem jak ci jest ciężko, ale to jest gruba przesada!"

"Naprawdę mi przykro."

Jisung słyszał jak starszy szlochał.

"Przepraszam tego nie zmieni. Dlacze-"

"Mój brat wczoraj wrócił."

Chenle wziął głęboki oddech.

"I co z tego?"

"Tęskniłem za nim. I moi rodzice też."

"No i?"

Chenle uśmiechnął się boleśnie, jakby to wszystko było oczywiste.

"Jaki ty jesteś głupi."

"Jak widać."

"To boli, wiesz? Kiedy wszyscy przejmują się mną i mają go w dupie, mimo że nie widzieliśmy się od dwóch lat. To wziąłem jedną czy dwie tabletki więcej, żeby mieć lepszy humor. Co z tego? Gdybym nic nie zrobił, to może nawet bym go nie zobaczył. Jak rok temu, kiedy wszedł do domu, ale akurat tego dnia zwiększyli mi chemię i nie byłem w stanie znieść bólu. Więc po prostu wyszedł. I tyle go było."

Jisung zamilkł.

Chenle pociągnął nosem i przetarł oczy dłońmi.

"Jestem tak emocjonalnie zniszczony, że płaczę, gdy ludzie się o mnie troszczą."

×××

«Wystarczyło jedno zdanie Chenle, żeby zniszczyć Jisunga, ale on nadal się o niego martwił.»

×××

(a/n: Chciałabym uszczęśliwić jak najwięcej osób, ale nie mogę _(:ェ」∠)_

Also Boom issa bop

I prawdopodobnie znowu będzie wojna o fryzurę Chenle. Jeśli zobaczę jak ktoś pisze ot5 to przysięgam, że odchodzę z kpopu.

Love you 3000, NS)

White Moon & Whiter Ceiling | z.cl × p.js |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz