Rozdział 2 - Czara Ognia / Zaklęcia Niewybaczalne

13 2 0
                                    

Siedziałam w pociągu, jadąc z powrotem do Hogwartu. Milicenta i Blaise siedzieli naprzeciwko mnie. Crabbe, Goyle i Draco siedzieli po mojej stronie. Jak zwykle patrzyłam przez okno, obserwując zmieniającą się przed moimi oczami zieloną scenerię. W pewnej chwili wstałam i wyszłam z przedziału. Szłam, mijając inne przedziały, aż w końcu znalazłam trio. Otworzyłam drzwi, słysząc, jak Harry mówi, że nic mu nie jest. Spojrzeli na mnie.
- Hej - odezwała się moja siostra.
- Hej...
Usiadłam obok Harry'ego i westchnęłam. Wtedy ona lekko pochyliła się w stronę Harry'ego.
- Na pewno Syriusz będzie chciał się dowiedzieć, co widziałeś podczas Finału i w twoim śnie.

- Jakim śnie? - spytałam.
Trio w odpowiedzi pokręciło głowami, a ja zmarszczyłam brwi. Wkrótce pociąg zatrzymał się na stacji, a my, oczywiście, ruszyliśmy do Wielkiej Sali. Dogoniłam Draco i resztę.
- Gdzie byłaś? - spytał.
- W łazience. - skłamałam.
Dlaczego go okłamałam? Nie mam pojęcia, ale wiem, że nie byłby zadowolony, gdybym mu powiedziała, że u trio.

***

Siedziałam obok Dracona i naprzeciwko Milicenty w Wielkiej Sali. Draco prowadził głęboką rozmowę ze swoimi przyjaciółmi, a ja rozmawiałam z Milicentą. Domyśliła się, że ze sobą chodzimy, a ja tylko posłałam jej ostrzegawcze spojrzenie i szepnęłam do niej.
- To prawda, ale nikomu nie mów.
Skończyło się tak, że wydała z siebie kwik zachwytu i szybko skłamała, dlaczego była tak szczęśliwa. Przewróciłam oczami. Zawsze zbytnio się ekscytowała pozytywnymi rzeczami, które mi się przytrafiały (zlodunkd jgi Wdyg).

Nie minęło dużo czasu, gdy zostaliśmy uciszeni przez Dumbledore'a.
- A teraz gdy wszyscy są przydzieleni do domów, chciałbym coś ogłosić. - podniosłam wzrok, spoglądając na niego - W nadchodzących miesiącach będziemy mieli zaszczyt uczestniczyć w bardzo podniosłym wydarzeniu, które nie miało miejsca od ponad wieku-
Przerwał mu Filch, który do niego podbiegł. Szepnął coś do Dumbledore'a, zanim pobiegł z powrotem do wyjścia, a Dumbledore kontynuował.
- Więc, tego roku w Hogwarcie będzie mieć miejsce niezwykłe wydarzenie: Turniej Trójmagiczny. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, w tym turnieju reprezentanci trzech szkół zmagać się będą w trzech konkurencjach. Każdą ze szkół reprezentuje tylko jeden uczeń. Ale uwaga, śmiałek ten musi działać sam. I lepiej mi uwierzcie, ten turniej nie jest dla bojaźliwych. Ale o tym potem. A teraz powitajcie wraz ze mną...

Odpłynęłam gdzieś myślami i westchnęłam, opierając podbródek na dłoni. Jedyne co wiem, to to, że trzy szkoły zostały przedstawione jako; Akademia Magii Beauxbatons, Durmstrang i oczywiście nasza.

Jadłam powoli, szczęśliwa z powodu powrotu mojego apetytu, więc delektowałam się jedzeniem. Podniosłam wzrok, widząc Dumbledore'a, wpatrującego się we mnie ze współczuciem. On wiedział. Lekko wzruszyłam ramionami, a on odwrócił wzrok. Ja również odwróciłam wzrok, zanim usłyszałam jego głos.
- Proszę o uwagę. Mam jeszcze coś do powiedzenia. Tego z uczniów, który wygra Turniej Trójmagiczny czeka wieczna chwała. Lecz aby tak się stało uczeń ten musi wykonać trzy zadania. Trzy niezwykle trudne zadania.
- Super - powiedzieli bliźniacy w tym samym momencie.
Zachichotałam.
- W tym roku regulamin Turnieju został zaostrzony. Wyjaśni nam to dyrektor Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, pan Bartemiusz Crouch.
- Po wnikliwej analizie faktów - odezwał się Barty - Ministerstwo ustaliło, że dla własnego dobra żaden uczeń poniżej 17 lat nie może brać udziału w Turnieju Trójmagicznym. To jest ostateczna decyzja.

Cóż, teraz było słychać głośną wrzawę. Cała Wielka Sala wołała na niego, jak gówniane lub głupie to było. Byli wyraźnie rozczarowani. Dlaczego w ogóle chcieliby tam wrzucić swoje nazwiska? Na pewno by tam umarli. Szczerze, to pasowała mi ta zasada. Dumbledore wszystkich uciszył i dotknął swoją różdżką czegoś, co myślałam, że było tylko dekoracją. Niebawem powoli zniknęło, ukazując coś, co jak przypuszczałam, było wielką czarą. Czarą ognia. Uśmiechnęłam się na ten widok.
- Oto Czara Ognia! - uśmiechnęłam się, zauważając, że miałam rację - Kto chce wziąć udział w Turnieju, ma napisać swoje nazwisko na pergaminie i do czwartkowej nocy wrzucić go w płomienie czary. Przemyślcie to dobrze. Po wyborze nie będzie odwrotu. Uroczyście ogłaszam otwarcie Turnieju Trójmagicznego.

Przeciwna Granger (Rok 4)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz