Siedziałam przy stole Slytherinu pomiędzy Draco i Milicentą. Pansy, Crabbe i Goyle siedzieli razem z nami.
- Dzisiaj ponieśliśmy wielką, bolesną stratę. - zaczął Dumbledore - Nasz Cedrik Diggory był nie tylko wyjątkowo pilnym uczniem, my jednak będziemy go pamiętać jako, a to najważniejsze, jako bardzo oddanego przyjaciela. Dlatego uważam, że macie prawo wiedzieć, jak zginął.
Zamarłam, krzyżując ramiona.- Słuchajcie, Cedrika Diggory zamordował...
- ... zamordowała Aurora - powiedział Harry pod nosem.
Jednak z ust Dumbledore'a wydobyło się coś innego.
- ... zamordował Lord Voldemort. Ministerstwo Magii nie życzyło sobie, bym o tym mówił. Gdybym na to przystał, obraziłbym jego pamięć. Ból, który wszyscy teraz czujemy przypomina mi, przypomina nam, że chociaż pochodzimy z różnych krajów, mówimy różnymi językami, nasze serca biją jednym rytmem.Poczułam, jak ciepła, delikatna dłoń chwyta moją i spojrzałam na Draco. Delikatnie się uśmiechnął, a ja odpowiedziałam mu smutnym uśmiechem, lekko ściskając jego dłoń. Wtedy, gdy to zrobiłam, za bardzo mnie to nie obchodziło, jednak teraz wina była przytłaczająca, a jedyną osobą, dzięki której nadal byłam silna, był Draco. Splotłam swoje palce z jego palcami, mocno trzymając jego dłoń.
- Po tych wszystkich wydarzeniach, więzi przyjaźni zawartych w tym roku będą o wiele mocniejsze, niż kiedykolwiek. Pamiętajcie o tym, a okaże się, że Cedrik nie umarł nadaremnie. Pamiętajcie o tym, a uczcicie chłopca, który był mężny, szczery, odważny i uczciwy do samego końca.
***
- Gdzie zostaniesz? - spytała Milicenta, gdy pakowałam swoje ubrania do kufra.
Byłyśmy w naszym dormitorium.
- Nigdzie, tak mi się wydaje. Nie mam gdzie iść, a wolałabym nie zostawać tutaj.
Pansy na mnie spojrzała.
- Domyślam się, że znowu będziesz u Malfoy'ów. Jak zawsze.
Zerknęłam na nią.
- Odpuść to zarozumiałe nastawienie, Pansy.Pansy westchnęła.
- Nie jestem zarozumiała. - spojrzała na mnie - Szczerze, jeśli kiedyś wrócisz do Dracona, będziesz szczęściarą i myślę, że spróbuję się z tym pogodzić. Nie pozwól by ktokolwiek ci go odebrał.
Zdziwiona Milicenta podniosła na nią wzrok. Ja również byłam zszokowana.
- Dziękuję... ?
Pansy wzruszyła ramionami.
- W porządku. Chyba po prostu chcę dorosnąć i dać sobie z tym spokój. - uśmiechnęła się - Miłych wakacji, dziewczęta. Do zobaczenia w przyszłym roku.
Zebrała swoje rzeczy i opuściła pokój. Milicenta czule mnie przytuliła i pożegnała się, zanim również wyszła.Chwyciłam swój kufer i zebrałam się do wyjścia.
- Aurora. - odezwał się Draco.
Odwróciłam się, widząc go stojącego w drzwiach z rękami w kieszeniach. Podszedł do mnie.
- Wiem, że nie masz gdzie pójść. Ale moim rodzicom nie przeszkadzałoby, jeśli zostaniesz u nas, tak jak przez ostatnie trzy lata.
Pokręciłam głową.
- Nie byłoby niezręcznie? Chodziliśmy ze sobą.Lekko wzruszył ramionami.
- Nie było niezręcznie, kiedy złapałem cię za rękę, gdy opłakiwaliśmy Cedrika. Nie było też niezręcznie, gdy trzymałem cię w ramionach. I nie było niezręcznie, kiedy obroniłem cię przed Potterem. Prawda jest taka, Auroro, że nic już nie jest niezręczne. Cóż, przynajmniej dla mnie. Przez ostatnich kilka miesięcy byłem martwy, prawie nie spałem, ani nie jadłem odpowiednio. A to wszystko dlatego, że nie byłaś przy mnie, nie mogłem z tobą rozmawiać, nie mogłem się z tobą śmiać, nic nie dawało mi już szczęścia. Bal Bożonarodzeniowy był okropny, bo z tobą nie tańczyłem. Podczas tej lekcji tańca, ostatni raz czułem się sobą, dzięki temu że trzymałem cię w swoich ramionach. Nikt nigdy nie wzbudził we mnie takich uczuć, jakie wzbudzasz we mnie ty. Wcześniej nikt mnie nie obchodził. Ale jeśli chodzi o ciebie... Chroniłbym cię za wszelką cenę, upewniałbym się, że jesteś szczęśliwa, przyjąłbym dla ciebie kulę. Popełniłem wielki błąd nie wierząc ci i tracąc cię. Potter też popełnił taki błąd, gdy z tobą zerwał. Kocham cię, Auroro. Nigdy nie przestałem cię kochać i zawsze będę cię kochać. Jesteś światłem mojego życia.Patrzyłam na jego twarz szeroko otwartymi oczami.
- Draco... - odetchnęłam - Ja też cię kocham.
Spojrzał na mnie, a jego szare oczy rozbłysły. Przyciągnął mnie do siebie i namiętnie mnie pocałował, a ja odpowiedziałam tym samym.Tak bardzo cię kocham.

CZYTASZ
Przeciwna Granger (Rok 4)
ActionNAJPIERW PRZECZYTAJ ROK 1 & 2 & 3 Hogwart organizuje Turniej Trójmagiczny, a Aurora jest całkowicie wolna od swojej choroby. Ale bycie wolną ma swoją cenę. Ma też sekret, który musi tak desperacko ukrywać przed wszystkimi, włącznie z Draco. Musi rów...