— Robb? — Podniosła głowę i spojrzała mu w oczy.
— Tak? — spytał, również patrząc jej w oczy. Ręką ciągle delikatnie głaskał ją po odkrytych plecach, a jej lewa noga w dalszym ciągu leżała między jego nagami.
— Co myślisz o tym ataku na twojego ojca?
— Nie mam pojęcia — westchnął przygnębiony. — Ale wierzę, że poradzi sobie w stolicy. To prawdziwy człowiek Północy.
— Tak — przyznała i znowu położyła głowę na jego torsie. — To prawdziwy człowiek Północy.
— Wstajemy? — zapytał po dłuższej chwili ciszy.
— Nie — mruknęła, przymykając oczy.
***
— Zdrada? — Czytając list z Królewskiej Przystani, Robb podniósł się. — To słowa Sansy...
— Nakreślone pod dyktando królowej — wytłumaczył maester, który przyniósł wieści. — To oficjalny rozkaz.
— Uwięzili jego ojca, lorda Eddarda, namiestnika Północy, a teraz wzywają go do stolicy? — zapytała lekko oburzona Yngvild. — Nie pojedzie tam! — Również się podniosła.
— Pojadę — powiedział spokojnie, patrząc na nią. — Jeśli wzywają mnie do Królewskiej Przystani, to pojadę do Królewskiej Przystani.
— Nie pozwolę ci na to... — wyszeptała, a w jej oczach pojawiły się łzy. Nie chciała go stracić.
Jeszcze przez chwilę niepewnie wpatrywał się w jej zrozpaczone oczy.
— Wezwij chorążych — zwrócił się do maestera Luwina.
***
— Pani — usłyszała głos Driny, kiedy siedziała pod Czardrzewem ze swoją Rutą na kolanach.
— Coś się stało, Drino? — spytała uprzejmie, przenosząc na nią swój wzrok.
— Lord Robb chciał się z tobą widzieć.
Szła do ukochanego ciemnym korytarzem Winterfell. Czekał na nią w swojej komnacie.
Drina zdążyła poprawić jej jeszcze fryzurę i otrzeć łzy.
Wiatr, który panował na Północy i wkradał się do zamku przez jego grube mury rozwiewał delikatnie jej rude włosy, a ciężka suknia ciągnęła się za nią i omiatała podłogę.
Nagle dziewczyna stanęła w miejscu. Zatkała sobie usta dłonią, a w jej oczach pojawiły się łzy wzruszenia.
— Talisa! — wykrzyczała szczęśliwa i zaczęła biec w stronę kobiety.
Jej stara przyjaciółka, która przybyła na Przesmyk, kiedy była jeszcze bardzo mała. Pochodziła z Volantis, ale kiedyś wyznała Yngvild, że Westeros zawsze jej się bardziej podobało i doszczętnie podbiło jej serce. Jednak rok przed wyjazdem Yngvild do Winterfell ta wyjechała na Wschód, całkowicie urywając kontakt ze wszystkimi wyspiarzami.
Ale teraz wróciła.
I to było najważniejsze.
— Yngvild! — Ta również nie pozostała dłużna i odwróciła się do niej, zaczynając iść w jej stronę.
Kiedy znalazły się blisko siebie, tęsknię do siebie przylgnęły.
— Tęskniłam... — wymamrotała Yngvild, tuląc do siebie dawną przyjaciółkę. — Skąd się tu wzięłaś?
— Powiedzieli mi, że tu cię znajdę — odpowiedziała, kiedy odsunęły się od siebie lekko i odwzajemniła uśmiech.
— Tak tęskniłam... — Zaśmiała się lekko i znowu ją do siebie na chwilę przytuliła. — Wszystko musisz mi opowiedzieć! Już nie pozwolę, żebyś odchodziła...
CZYTASZ
Młody Wilk | Robb Stark | Zakończone
Fanfiction------ KOREKTA ------ {rozdziały napisane słownie są poprawione} {korekta nie zostanie skończona póki co} Każdy ma jakiś kres. Każdy kiedyś zaczyna i każdy kiedyś kończy. I każdy w pewnym momencie już nie wytrzymuje. Zwłaszcza ktoś, kto ma do utrzy...