6

6.8K 242 280
                                    

Obudziłem się, gdy usłyszałem budzik Yoongiego. Byłem wtulony w bok chłopaka, który leniwie otworzył oczy.

Wziął telefon do ręki i wyłączył dźwięk. Odłożył urządzenie i przetarł twarz dłonią po czym spojrzał na mnie.

- Śpij słonko. - pogłaskał mnie po plecach ręką, którą cały czas mnie przytulał.

- Nie idziesz do pracy? - spytałem zachrypniętym głosem.

- Nie. Posiedzę z tobą w domku. - pocałował mnie w czoło.

- Nie no nie musisz. - potarłem policzkiem o jego tors.

- Ale chcę. Śpij. - uśmiechnął się i zamknął oczy.

Odwzajemniłem uśmiech i również to zrobiłem, by już bo chwili zasnąć.

Nie wiem, o której się obudziłem, ale wiem, że było wcześnie bo słońce dopiero zaczęło zaglądać w okna do naszej sypialni.

Przetarłem oczka dłońmi i spojrzałem w miejsce, gdzie zawsze spał Yoongi. Nie było go tam.

Podniosłem się i wstałem z łóżka idąc w stronę wyjscia z pokoju. Gdy nieprzyjemny chłód podłogi dotarł do moich stóp od razu przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz.

Zszedłem po schodach bardzo ostrożnie i poszedłem do salonu. Tam też go nie było. Spojrzałem w stronę kuchni i zobaczyłem Yoongiego krojącego warzywa.

Podszedłem do niego po cichu i przytuliłem się do jego pleców śledząc dokładnie każdy ruch.

- Już wstałeś Jimiś? - spytał i pogłaskał moją dłoń.

- Tak. Wyspałem się, tylko trochę mi zimno. - powiedziałem zgodnie z prawdą.

- Ehh... - odsunął się od blatu i zdjął swoją bluzę po czym założył ją na mnie.

Była na mnie o wiele za duża. Rękawy zwisały, a sama bluza sięgała mi do kolan. Stałem przed Yoongim uśmiechając się nieśmiało.

- Ah moje maleństwo. - pocałował mnie krótko i posadził na blacie.

- Co będzie na śniadanie proszę pana? - spytałem machając nóżkami.

- Kanapki i warzywa. - spojrzał na mnie i wziął się za robienie kanapek. - Chcesz kakao? - spytał.

- Tak. - pokiwałem energicznie głową. Cieszyłem, że jest taki miły.

- Dobrze. - wyjął mleko z lodówki.

- Pomóc panu w czymś? - spytałem.

- Możesz rozłożyć talerze na stole. I wyjąć sobie kubeczek na kakao. - uśmiechnął się.

- Dobrze. - zszedłem ostrożnie z blatu i wziąłem talerzyki po czym postawiłem je na stole, a następnie próbowałem dosięgnąć kubka na moje kakao.

Stawałem na palcach, próbowałem wejść na blat, ale nie mogłem... Byłem za niski. Po chwili jednak poczułem silne ręce na mojej talii, a zaraz potem nie dotykałem stopami ziemii.

- Ah! - pisnąłem cicho.

- Spokojnie. Wyjmij sobie kubeczek słoneczko. - Yoongi pogłaskał mnie kciukami po moich bokach.

- Dobrze. - uśmiechnąłem się szeroko i wyciągnąłem rączki w stronę szafki po czym wyjąłem szklane naczynie. - Dziękuję proszę pana.

Wyższy postawił mnie, a ja przytuliłem go delikatnie i podałem mu kubek. Usiadłem przy stole i patrzyłem jak chłopak robi kakao. Robiłem się coraz bardziej głodny.

ⓜⓔⓞⓦ| m.yg x p.jmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz