Chłopak zaraz po tym, gdy się uspokoił zasnął. Przykryłem go kocem, który leżał na sofie i wziąłem telefon do ręki. Wybrałem numer na policję i czekałem aż odbiorą.
- Komisariat policji w Seoulu, komendant Park Soomin w czym mogę pomóc?
- Dzień dobry. Chciałem zgłosić molestowanie i próbę gwałtu na nieletnim.
- Mhm... Czy pamięta pan jak wyglądał ten mężczyzna?
- Oczywiście, że tak bo to mój pracownik. - parsknąłem. Podałem policjantowi ulice, na której znajduje się moje biuro i rozłączyłem się.
Spojrzałem na śpiącego Jimina i westchnąłem cicho. Poprawiłem mu kocyk i usiadłem na fotelu próbując wypisać jeszcze pare dokumentów.
Po jakimś czasie do pokoju weszła moja sekretarka, a za nią dwóch policjantów. Odrazu spojrzeli na Jimina, a ja podszedłem do nich bliżej.
- Wzywał pan policję panie Min? - spytała.
- Tak wzywałem. Teraz możesz już iść. - spojrzałem na nią, a następnie na policjantów.
- Możemy porozmawiać z pokrzywdzonym? - spytał jeden z nich.
- Przed chwilą zasnął. - odparłem.
- Rozumiem, ale rozmowa z nim będzie konieczna.
- Ehh... Dobrze.
- Proszę poczekać. Mówił pan, że jest on nieletni. Kim pan dla niego jest? - policjant spytał podejrzliwie.
- Adoptowałem go. Nie mogłem patrzeć jak był traktowany. - odparłem i podszedłem do młodszego. - Jiminnie. Obudź się skarbie. - pocałowałem go w skroń.
- Co się dzieje Yoon? - usiadł przerażony na łóżku.
- Panowie policjanci chcą z tobą porozmawiać.
- O-o tym co się stało, gdy poszedłem siku? - spojrzał na mnie zeszklonymi oczkami.
- Tak myszko. - usiadłem obok niego i objąłem go ramieniem.
- No dobrze. Więc jak masz na imię? - policjanci podeszli bliżej.
- Ji-Jimin. - powiedział cicho.
- Mhm. Okej. Więc od początku. Jak to wszystko się stało?
- N-no pan Yoongi przyjechał tu ze mną bo nie chciał zostawiać mnie samego w domu. Zjadłem ciasteczka i wypiłem herbatkę przez co potrzebowałem iść do toalety. Już wcześniej jak wchodziliśmy do pracy patrzył się na mnie ten mężczyzna i wydawał się być jakiś podejrzany, ale nie mówiłem nic Yoongiemu. No więc później, gdy poszedłem do toalety również widziałem tego pana. Wystraszyłem się, więc szybko wszedłem do łazienki i załatwiłem swoje potrzeby. - policjant, który towarzyszył drugiemu cały czas notował. Jimin cały czas trochę chaotycznie kontynuował swój monolog. - Gdy myłem rączki ten pan wszedł do toalety. P-powiedział, że możemy się poznać, później z-zaczął dotykać mnie tam g-gdzie nie powinien i mówił mi jakieś o-obrzydliwe rzeczy. - mówił coraz bardziej cicho, a z jego oczu popłynęły łzy.
- Dobrze. Myślę, że to nam wystarczy. Jeszcze poprosiłbym nazwisko oraz imię tego mężczyzny. Resztę załatwimy z pana sekretarką.
- Lee Byungsoo. - powiedziałem, a Jimin wtulił się we mnie mocniej.
- Okej. Dziękujemy bardzo. Zajmiemy się tym jak najszybciej. Miłego dnia życzę. - powiedział po czym obydwoje wyszli z pomieszczenia.
- P-prosze pana cz-czy my możemy jechać do domu? - usłyszałam szept Jimina.
CZYTASZ
ⓜⓔⓞⓦ| m.yg x p.jm
FanfictionYoongi - bogaty, bez uczuciowy i nie panujący nad sobą biznesmen, który kupuje kocią hybrydę tylko po to by zaspokajać swoje potrzeby. Jimin - kocia hybryda kupiona przez Yoongiego. Jest spokojny i jest na każde zawołanie mężczyzny. Czy hybrydzie u...