Obudziłem się mniej więcej o tej samej godzinie co wczoraj, lecz dalej byłem śpiący. Pierwszy raz jestem tak zmęczony o tej godzinie.
Spojrzałem na nagiego Jimina leżącego tyłem do mnie. Odwróciłem się i przytuliłem go od tyłu. Pocałowałem go w tył głowy i już po chwili zasnąłem.
~🍷~
Obudziłem się, ponieważ poczułem coś mokrego na swojej szyii. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Jimina przyssanego do mojej skóry.
Uśmiechnąłem się pod nosem i pogłaskałem go po włoskach. Ten zamruczał cicho i przytulił się do mnie.
- Nareszcie się pan obudził. - potarł policzkiem o moją klatkę piersiową.
- Która godzina? - spytałem.
- Po jedenastej.
- Ehh... Tak bardzo nie chce mi się wstać.
- Hmm... Chyba wiem jak pana przekonać. - usiadł na mnie okrakiem.
- Nie mów na mnie pan. Mów mi po imieniu.
- Hm. Dobrze. - uśmiechnął się. - Co powiesz na... - nachylił się nad moim uchem. - Szybki numerek pod prysznicem. - szepnął, a ja myślałem, że zwariuję.
- Oh boże. Jeszcze pytasz. - wstałem trzymając go za pośladki po czym ruszyłem do łazienki.
Ewidentnie mogę stwierdzić, że to było moje najlepsze branie prysznica w życiu. Chłopak był taki idealny.
Po umyciu się i ubraniu przyszedł czas na śniadanie. Zszedłem z chłopakiem na dół i poszedłem do kuchni.
Jimin usiadł na sofie w salonie bawiąc się palcami. Gdy spojrzałem na niego przypomniało mi się, że mam dla niego prezent.
- Szkrabie mam coś dla ciebie. - podszedłem do jednej z szafek pod telewizorem.
- Tak? Co to takiego? - usiadł bardziej podekscytowany.
- Kupiłem ci telefon. Musisz się jakoś ze mną kontaktować. - wyjąłem urządzenie i podszedłem do Jimina.
- A-ale ja nie wiem czy umiem to obsługiwać. Nigdy nie miałem czegoś takiego.
- Wszystkiego cię nauczę. Najważniejsze jest to żebyś wiedział jak zadzwonić. Resztę pokaże ci jak zjemy śniadanie. - usiadłem obok niego i pokazałem mu co i jak. Przy okazji nauczyłem go jak robić zdjęcia i pobierać gry.
- Wow. To nie takie trudne. Dziękuję.- uśmiechnął się i cmoknął mnie w policzek.
- Tylko masz na niego uważać. Nie może ci wypaść z rąk bo się potłucze.
- Dobrze. Będę uważać.
- Cieszę się. A teraz zrobię coś do jedzenia. - odparłem i poszedłem do kuchni.
Otworzyłem lodówkę i zobaczyłem praktycznie samo światło. Na półce były tylko dwa jajka, kawałek sera i trochę dżemu.
Zajrzałem czy mam chleb, ale nie było nic. Niby mógłbym ugotować jajka, ale to za mało. Jimin musi się dobrze odżywiać bo jest chudy jak patyk.
CZYTASZ
ⓜⓔⓞⓦ| m.yg x p.jm
FanfictionYoongi - bogaty, bez uczuciowy i nie panujący nad sobą biznesmen, który kupuje kocią hybrydę tylko po to by zaspokajać swoje potrzeby. Jimin - kocia hybryda kupiona przez Yoongiego. Jest spokojny i jest na każde zawołanie mężczyzny. Czy hybrydzie u...