11

4.4K 205 330
                                    

Yoongi pov.

Umyłem się, wytarłem i założyłem czyste bokserki. Chciałem zacząć suszyć włosy, ale przeszkodził mi w tym krzyk Jimina.

Bez zawahania wybiegłem z łazienki zbiegając na dół do salonu. Jimin siedział skulony pod ścianą i płakał głośno.

- Jimin. Co się stało? - spytałem podchodząc do niego.

- O-on tam jest. Stoi tam. - spojrzał na mnie zapłakany.

- Huh? - podszedłem do okna i zobaczyłem sylwetkę mężczyzny. Pomachał mi i zaczął powoli się oddalać.

Zasłoniłem okno i kucnąłem obok przerażonej hybrydy. Wziąłem chłopaka na ręce i pocałowałem w czoło.

- Nie bój się. Wszystko okej. Ktoś po prostu robi sobie żarty.

- Nie. To on. To na pewno on... - wyszeptał wtulając się we mnie.

- Już spokojnie. Nic ci nie grozi. - usiadłem z nim na kanapie cały czas głaszcząc go po głowie.

- Obiecujesz? Naprawdę się boję. Co jeżeli mnie od ciebie zabierze? - spojrzał na mnie.

- Nic takiego się nie stanie. - wytarłem jego mokre policzki i pocałowałem delikatnie.

- Jestem już zmęczony Yoonnie... Mogę iść spać? - spytał cicho i wtulił się we mnie delikatnie.

- Jasne, że możesz. - wstałem i ruszyłem z nim na górę.

Wszedłem do pokoju i położyłem młodszego na wygodnym łóżku po czym przykryłem go ciepłą kołdrą.

Podszedłem do okna patrząc czy mężczyzna już poszedł. Nikogo nie było, ale tak czy siak zasłoniłem okna i włączyłem lampkę nocną po czym położyłem się obok hybrydki.

- Słodkich znów mały. - ucalowałem go w czoło.

- Śpij dobrze Yoongi. - wtulił się w mój tors i już po chwili zasnął.

Głaskałem go delikatnie po pleckach wsłuchując się w jego spokojny oddech. Szczerze mówiąc to bałem się zasnąć. Nie wiedziałem do czego zdolny jest mężczyzna, który stał pod moim domem.

Po wielokrotnym upewnieniu się czy zamknąłem wszystkie drzwi i okna, które zasłoniłem mogłem spokojnie położyć się spać.

~🍷~

Obudziłem się bardzo wcześnie. W sumie to obudził mnie Jimin, który siedział oparty o ramę łóżka z kolanami przyciągniętymi do brody.

- Jimin czemu nie śpisz? - spytałem zaspany przecierając twarz dłonią.

- Nie mam ochoty. - odparł cichutko.

- Jimin nie denerwuj mnie i kładź się spać. - podniosłem się na ręce. - Muszę wstać rano do pracy. - powiedziałem patrząc na niego.

- To śpij. Ja nie mam ochoty. - burknął.

- Dobra. Nie będę się z tobą kurwa użerać. - wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju trzaskając drzwiami.

Zszedłem na dół do salonu i położyłem się na kanapie zakrywając kocem. Nie będę prosić się o to, by chłopak dał mi zasnąć.

Ułożyłem się wygodnie i opatuliłem kocem po czym zamknąłem oczy. Już po chwili spokojnie zasnąłem.

~🍷~

ⓜⓔⓞⓦ| m.yg x p.jmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz