Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Stałem jak kołek wbity w ziemię. Uciekać czy dać się obmacywać na środku drogi? Już nic nie wiem...
- Puść mnie. - powiedziałem odpychając mężczyznę. - Już wystarczająco namieszałeś w moim życiu. - spojrzałem mu w oczy.
- Jeszcze zobaczymy. Wrócisz do mnie z podkulonym ogonem. - zaśmiał się.
Chciałem coś powiedzieć, ale przerwał mi dzwonek telefonu. To Yoongi. Dzięki Bogu...
- Halo. - przyłożyłem słuchawkę do ucha patrząc jak Jeon odchodzi puszczając mi oczko.
- Jimin wszystko okej? Dostałem wiadomość, że ktoś cię zaczepił.
- Super wiesz. Chujowych wynająłeś tych ochroniarzy. - powiedziałem ze łzami w oczach.
- Wyrażaj się. Powiedz mi co się stało. - odparł spokojnie.
- Gówno! Wyobraź sobie, że właśnie rozmawiałem sobie z Jeonem, który przyłożył mi klamkę do brzucha. Wracam do domu, cześć. - rozłączyłem się nie czekając na odpowiedź.
Ruszyłem szybkim krokiem do domu. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Będę cały czas siedział w domu i spał, bo gdy wyjdę to natknę się na tego psychola i tym razem zabierze mnie ze sobą...
Po paru minutach byłem już w domu. Byłem wściekły. Nigdy nie mogę być szczęśliwy. A gdyby uszczęśliwić się towarem, który bierze Yoongi? - spytałem samego siebie w myślach.
Ruszyłem szybko na górę do pokoju gdzie biznesmen miał swoje mini biuro. Usiadłem na wygodnym fotelu i zacząłem przeszukiwać szuflady w dużym drewnianym biurku.
Nie zajęło mi to długo, ponieważ mężczyzna trzymał biały jak śnieg proszek pomiędzy dokumentami. Dla mnie lepiej.
Wysypałem trochę narkotyku na czarne biurko po czym umoczyłem w nim palca i wtarłem w zęby.
- Amfetamina. - powiedziałem pod nosem i wziąłem linijkę formując nią dwie kreski.
Odłożyłem wszystko na swoje miejsce, a następnie wciągnąłem to co wysypałem na biurko.
Skąd wiem, że to amfa? Jest gorzka, ale też stąd iż niejaki Jeon Jungkook też brał to gówno. U niego też udało mi się spróbować narkotyków.
Czułem to dziwne uczucie w nosie przez co skrzywiłem się lekko. Strzepnąłem resztę amfetaminy z biurka i ruszyłem do wyjścia z pokoju. Sprawdziłem jeszcze czy wszystko jest na miejscu i wyszedłem.
Już po pewnym czasie zacząłem odczuwać działanie narkotyku. Zacząłem odczuwać wspaniały przypływ euforii. Czułem się pobudzony. Przez to wszystko, aż zacząłem sprzątać w kuchni.
Po jakimś czasie usłyszałem dźwięk przekręconego klucza w zamku. Byłem taki szczęśliwy, że Min wrócił. Nudziło mi się i to strasznie.
- Jestem! - krzyknął.
- Yoongi! - również krzyknąłem i pobiegłem w stronę przedpokoju, by po chwili rzucić się na szyje chłopaka i złączyć nasze usta w dość niezdarnym pocałunku.
CZYTASZ
ⓜⓔⓞⓦ| m.yg x p.jm
FanfictionYoongi - bogaty, bez uczuciowy i nie panujący nad sobą biznesmen, który kupuje kocią hybrydę tylko po to by zaspokajać swoje potrzeby. Jimin - kocia hybryda kupiona przez Yoongiego. Jest spokojny i jest na każde zawołanie mężczyzny. Czy hybrydzie u...