22

154 23 6
                                    

Po zostawieniu blondyna z kolegami z klasy, do której razem chodzili, poszła przed siebie.

Oparła się o ścianę, a jej oczom ukazał się Boruto, który najwyraźniej biegł za nią przez całą drogę do tego spokojnego miejsca.

- Dlaczego uciekłaś?

- Po co za mną biegłeś? - zapytała, podnosząc brew.

- Zapytałem pierwszy... - powiedział zdyszany.

- Jak odpowiesz, to ja Ci odpowiem. - oznajmiła.

- Chciałem Ci coś jeszcze pokazać.

- Nie lubię tłoku i towarzystwa innych osób, takich jak oni. - odpowiedziała od razu po Boruto.

Patrzyli w swoje oczy bez uczuć, a przynajmniej tak myśleli...

Serce blondyna biło z wielką szybkością, ale nie pokazywał tego, ponieważ nie chciał wyjść na idiotę, którym był za czasów szkolnych.

Chłopak spuścił wzrok i podał dziewczynie rękę. Uchiha nie ukrywała zdziwienia, ale mimo tego jej dłoń chwyciła dłoń Uzumakie'go.

Blondyn zabrał dziewczynę na dach zapierdzielającego (musiałam ●≧ω≦) pociągu. Usiedli obok siebie, bardzo blisko i jedynie co robili to marzyli.

- Pamiętam, jak byłam tu z tobą i Mitsuki'm. - powiedziała nagle.

- Taa... to był dzień przed Twoim odejściem.

- Przynajmniej był to mój ostatni dzień z Wami. - zaczęła.- Od tamtego momentu, gdy Kai'a i Nasuka, przestałam przepadać za towarzystwem innych, niż osób w mojej drużyny.

- A ze mną normalnie spędzasz czas...

- Jest już północ, a ja nie mam nic do roboty. - zaśmiała się.- Jestem prawie pełnoletnia, więc mogę łazić po nocy sama.

- Wiem, ale... - jej zmiana tematu była dziwna.

- Spokojnie! - krzyknęła.- Kto miałby mnie zaatakować, kretynku.

- Przynajmniej w moim otoczeniu jesteś miła.

- Staram się. - zachichotała.

- Wiesz, masz piękne oczy...

- Huh? - zdziwiła się.

- W sensie... P-Pięknie błyszczą w świetle księżyca.

- Hę?

- Z-Znaczy~! - wrzasnął blondyn, będąc czerwonym jak pomidor.

- Rozumiem. - zaczęła.- Twoje też są piękne.

- T-Tak sądzisz...?

- Oczywiście! - uśmiechnęła się.- A co do oczu... Jak radzisz sobie ze swoim dōjutsu?

- Dobrze, bez problemu go kontroluję.

- Cieszę się.

- A co z Twoim Mangekyō Sharingan? - zapytał nagle.

- O wiele lepiej, ale zdobycie Wiecznego Mangekyō Sharingan'a było trudne, lecz opanowanie takie samo.

- Czym one się w ogóle różnią?

- Zwykły Mangekyō pozwala opanować wiele technik, ale Amaterasu jest najbardziej znane, a jeśli chodzi o Wiecznego Mangekyō, to dzięki niemu aktywujesz Susanoo. - wytłumaczyła.

- Rozumiem! - krzyknął.- Ale...

- Nie mów mi, że chcesz spytać, co to jest Susanoo?!

- Nie, nie chcę!

Akatsuki - Taka chcę być...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz