Natasha i Clint nie mogli wytrzymać jęczenia córek o jakiekolwiek zwierzątko domowe. Zazwyczaj tłumaczyli się tym, że mają trzy i tyle im wystarczy. Jednak gdy dziewczynki przyniosły do domu martwego kreta i dwa szczury nie wytrzymali.
- Dzieciarnia! Pakować manatki! Jedziemy po psa! - Clint zabrał kluczyki i wyewakuował się do samochodu, by nie zostać staranowanym przez trzy małe potwory.
Natasha nawet nie protestowała.
Z pewnego uroczego białego domku na peryferiach Nowego Yorku dochodziły krzyki. Dużo krzyków. I nie, nie było to spowodowane przemocą w domu. Po prostu dostały psa. Psa. O imieniu kot.
- KOT! DO NOGI! - Ava zapiszczała z radości, gdy przybiegł do niej szczeniaczek rasy alaskan malamut. Pozostałe dziewczynki podbiegły do niej i również zaczęły piszczeć. Szczeniaczek wbiegł pod kanapę, by po chwili wybiec spod niej i wskoczyć na kolana Rose.
- KOT!
- HEJ KOT!
- KOOT!
W tym momencie Natasha zamknęła oczy i policzyła do dziesięciu. Taśmę klejącą, którą trzymała w rękach odłożyła na stół i schowała się pod kołdrą. Clint również wsunął się pod kołdrę i objął żonę ramieniem.
- Boże Clint, ja się wykończę. Nigy więcej dzieci ani zwierząt - platynowłosa westchnęła i objęła męża.
- A ja chciałem jeszcze jedno - blondyn fuknął. Natasha dała mu kuksańca i uśmiechnęła się zwłowieszczo.
- Przekonałeś mnie skarbie -
ten rozdział powinien być wczoraj, ale zaginął gdzieś na oceanie rozdziałów otp
\____/ <- koszyk na pytania
CZYTASZ
affection | clintasha otp challenge
Humor❛ 30 dni otp challenge ❜ clintasha - clint x natasha czas akcji bliżej nieokreślony ------------✁˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ ˗ - 30 dni - 30 sytuacji - 30 chwil spędzonych razem - clintashaa;2019