Yoongi pov.
- Nie zaprosisz mnie? - zapytałem rozbawiony. Najpierw do mnie pisał, żebym przyszedł, a teraz patrzy na mnie, jakby ducha zobaczył. Jakby po chwili ożywając, wciągnął mnie do środka, delikatnie całując w policzek swoimi pulchnymi ustami. Zaczynałem się od nich uzależniać. Odrywając się od mojego policzka, szepnął tylko ciche przepraszam, postaraj się zrozumieć hyung z błagalnym wzrokiem. Wtedy już totalnie nie wiedziałem, co się dzieje. Zaprowadził mnie do salonu, gdzie gdy wszedłem, zamurowało mnie. Na pobliskiej kanapie siedzieli moi przyjaciele. Już sam nie wiedziałem, za kogo mam ich uważać. Spojrzałem się ze zdziwieniem na Jimina, który patrzył na mnie nieśmiale. A więc o to mu chodziło. Chciałem po prostu wyjść, jednak ręka Jimina mi to uniemożliwiła. Jego upartość czasem nie miała końca.
- Usiądź, zrobię wszystkim herbaty. - jak powiedział, tak zrobił. Nie zostało mi nic innego, jak zajęcie miejsca na drugiej kanapie. Do czasu powrotu chłopaka nikt się nie odezwał. Postawił przed nami napoje, lecz nikt się nie ruszył. Patrzyłem się w stół i czekałem na jakieś wyjaśnienia po co ta szopka. Nie miałem zamiaru nawet zaczynać rozmowy.
- Chciałbym, abyś nas wysłuchał Yoongi. Od razu mówię, że nie jesteśmy bez winy, bo tak nie jest. - spojrzałem na Jina, który wreszcie postanowił przerwać tę morderczą ciszę.
- Więc streszczajcie się. - tylko tyle byłem w stanie powiedzieć. Nie chciałem, żeby zabrzmiało to tak chłodno jak zabrzmiało, no ale trudno. Namjoon poprawił się na miejscu i zaczął.
- A więc wyjechaliśmy szczęśliwi, że możemy studiować na jednym uniwersytecie. Sam o tym bardzo dobrze wiesz, w końcu słyszałeś to nasze podekscytowanie. Na początku wszystko pięknie się układało. Zaznaliśmy prawdziwego studenckiego życia. Cieszyliśmy się, że mogliśmy nareszcie stać się niezależni. Ale im dłużej trwały studia, tym coraz więcej mieliśmy pracy.
- Ale- już chciałem coś powiedzieć, jednak przerwał mi blondyn, mocno ściskając za dłoń. Spojrzałem na niego zdezorientowany, jednak on jedynie posłał wzrok Namowi, aby dalej kontynuował. Westchnąłem i oparłem się, krzyżując ręce na piersi.
- Więc przestaliśmy wychodzić tam na miasto, praktycznie cały czas siedzieliśmy albo na studiach, albo w mieszkaniu. Ostatni rok był najgorszy. Cała ta nauka tak nas przytoczyła, że po prostu zapomnieliśmy o wszystkim... o rodzinie, o znajomych, a co najgorsze... o tobie. - przerwał, czując się coraz gorzej. Wziął napój do ręki, natomiast Jin go zastąpił.
- Niestety tak się stało. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy skończył się rok i mogliśmy wrócić do miasta. Chcieliśmy chociaż zrobić Ci niespodziankę, która też nie wypaliła. - spojrzał się na swoje nogi. Po chwili postanowił kontynuować. - To nie ma na celu nas usprawiedliwić. Chcemy ci tylko pokazać sytuację naszymi oczami. Czujemy się bardzo winni. Sam nie mam pojęcia, jak mogliśmy tak po prostu zapomnieć o tobie, zwłaszcza patrząc na twojego ojca. Nie wiem w ogóle, jak to się stało. Chcemy jednak, żebyś nam wybaczył, choć wiem, że jest Ci naprawdę ciężko. Naprawdę chcemy naprawić, to co zepsuliśmy. - skończył, patrząc błagalnie na mnie. Naprawdę nie wiedziałem co zrobić. Z jednej strony chciałbym im wybaczyć i już o tym zapomnieć, jednak z tyłu głowy dalej miałem to, że mnie zostawili.
- Zostajecie w mieście? - spytałem beznamiętnie. Ci spojrzeli na mnie ze zdezorientowaniem, jednak pokiwali głowami.
- Skończyliśmy tam naukę i mamy zamiar poszukać tutaj pracy. Czemu pytasz? - spytał Nam. Głośno westchnąłem i wstałem. Ci bojąc się, że zaraz ucieknę, na mój ruch zrobili to samo.
- Bo mam nadzieję, że mnie znowu nie opuścicie. - dodałem, na co obydwaj się na mnie rzucili z szerokimi uśmiechami.
- Jakbyśmy mogli?! Czyli to oznacza, że dajesz nam jeszcze jedną szansę? - spytał Jin z niedowierzaniem. Pokiwałem twierdząco głową, na co zostałem jeszcze mocniej zmiażdżony przez ciała przyjaciół. Prawdziwych przyjaciół. Bo nikt nie jest idealny i każdy może popełniać błędy, prawda?
CZYTASZ
But first, Coffee // Yoonmin
FanfictionJimin jest zwykłym 20 letnim chłopakiem, który prowadzi własną kawiarnię w tłocznym Seulu. Czasem jednak przytrafiają mu się sny prorocze. Jednym z nich jest sen, w którym widzi nowo poznanego chłopaka, próbującego popełnić samobójstwo, skacząc z mo...