Jimin pov.
Sobotni poranek był dla mnie wyjątkowo łagodny. Nie obudziły mnie rażące w oczy promienie słoneczne, ani hałasy przyjaciela. Obudziłem się jednak sam, o dziwo w pełni sił na nowy dzień. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał 8 rano. Obróciłem się, aby zobaczyć Tae, który znajdował się teraz w bardzo odległej krainie snów. Leżał w moim kierunku, dlatego mogłem dokładnie zobaczyć strużkę śliny z kącika jego otwartych ust. Na ten widok, cicho się zaśmiałem.
Jak najciszej tylko mogłem, wstałem, zastanawiając się, co ubrać. Chciałem wyglądać jak najlepiej, więc po chwili namyśleń, zdecydowałem się na białą koszulę w czarne wzory i do tego również czarne, obcisłe spodnie z kilkoma dziurami. Z wybranym kompletem poszedłem do łazienki, wziąć szybki prysznic. Użyłem, jak zwykle mojego ulubionego waniliowego żelu pod prysznic, który zakupił dla mnie Taehyung. Po dokładnym umyciu swojego ciała, wyszedłem z kabiny prysznicowej, wysuszyłem i ułożyłem swoje włosy oraz ubrałem na siebie wcześniej przygotowane ubrania. Zszedłem na dół, w celu przyrządzenia szybkiego śniadania. Przy okazji włączyłem również radio, aby grało sobie cicho w tle. Nie byłem zbyt ambitny i postawiłem na zwykłe kanapki, których przygotowałem również porcję dla Taehyunga. Znikąd usłyszałem za sobą gwizd, na który podskoczyłem w miejscu.
- Taehyung! Wystraszyłeś mnie. - wyrzuciłem z pretensją.
- No no no, Jimin. Nawet najbardziej uparty hetero, by się za Tobą oglądnął. - powiedział, wymijając mnie, aby wstawić wodę na herbatę. Na jego słowa, moje policzki zaczęły przybierać różowego koloru.
- Aż tak wyzywająco? - szepnąłem nieśmiało.
- Zależy, co jest dla kogo wyzywające. Napewno nie ubrałeś się jak zakonnica. To ci mogę zapewnić. - zaśmiał się. - A twój tyłek w tych spodniach. - nie dokończył, bo tylko cmoknął swoje palce.
- To chyba jednak pójdę się przebrać. - już cały czerwony miałem opuścić pomieszczenie, jednak chłopak przeszkodził mi ucieczkę.
- Zostajesz i nigdzie nie idziesz. Wyglądasz jak milion dolarów. Min musi zobaczyć, jaką partię chciał zmarnować. - powiedział, siadając do stołu. Postawiłem mu jeszcze talerz pod nosem, by po chwili wziął się za pochłanianie całej porcji.
Gdy zaczęło dochodzić moje oczekiwane południe, założyłem jeansową kurtkę, buty i wyszedłem z domu. Wolnym krokiem udałem się do pobliskiego parku, czyli miejsca naszego spotkania. Gdy przekroczyłem bramę, wolnym krokiem zacząłem przemierzać alejki. W końcu zobaczyłem chłopaka siedzącego na jednej z ławek. Miał jak zwykle czarne spodnie również z kilkoma dziurami, czarną koszulkę i skórzaną kurtkę, czyli jego standardowy ubiór, jednak coś się różniło. I nie chodzi mi tutaj o jego komplet nowych kolczyków, które pięknie zdobiły jego uszy. Jego niebieskie włosy zastąpiła czerń, która idealnie współgrała z długością. Na ten widok, lekko mnie zatkało, jednak starałem po sobie tego nie poznać. Gdy nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, uśmiechnąłem się pod nosem i udałem się w jego kierunku. Chłopak na mój widok wstał i również posłał mi lekki uśmiech.
Gdy wreszcie znaleźliśmy się obok siebie, nikt nie wiedział zbytnio, co powiedzieć, ani co zrobić. Po chwili ciszy, jednak to czarnowłosy postanowił się odezwać.
- Przejdziemy się? - spytał, pokazując ręką na ścieżkę.
- Jasne. - pokiwałem twierdząco głową.
Nie chcąc iść w ciszy, postanowiłem się odezwać, jednak w tej samej chwili, chłopak również chciał coś powiedzieć, dlatego obaj weszliśmy sobie w zdania. Na ten czyn obydwoje wybuchliśmy śmiechem.
CZYTASZ
But first, Coffee // Yoonmin
Fiksi PenggemarJimin jest zwykłym 20 letnim chłopakiem, który prowadzi własną kawiarnię w tłocznym Seulu. Czasem jednak przytrafiają mu się sny prorocze. Jednym z nich jest sen, w którym widzi nowo poznanego chłopaka, próbującego popełnić samobójstwo, skacząc z mo...