Alissa chodzi do ostatniej klasy liceum. Ma 17 lat lecz za dwa tygodnie zaczyna być dorosłą osobą. Pracuje wysyłając swoje pół nagie zdjęcia na profilu na Instagramie. Ludzie, zazwyczaj mężczyźni, płacą jej za pozowanie do zdjęć wysyłanych do nich p...
Wstałam dość wcześnie. W nocy często się budziłam. Nie mogłam spać przez napływ emocji. Nikt, nigdy nie wywołał u mnie tylu mieszanych uczuć na raz. Byłam skołowana, szczęśliwa, przerażona i podniecona. Bałam się spotkać z Shawnem sam na sam, a z drugiej strony bardzo tego chciałam. Był on przystojny, a jego natrętny charakter o dziwo mi się podobał lecz wiedziałam, że nic z tego dobrego nie wyjdzie. Został mi jeszcze tydzień do osiągnięcia pełnoletności. Byłam podekscytowana i przerażona tym faktem lecz czasu nie cofniesz. Wstałam z łóżka, po czym podeszłam do szafy na której było lustro. Zobaczyłam tam siebie, rozczochraną w krótkiej koszulce i w czarnych majtkach. Otworzyłam szafę z myślą wybrania sobie outfitu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wyszłam już uczesana i ubrana z plecakiem, z pokoju ruszając do stołówki na śniadanie. Podeszłam do lady, za którą stała pani w podeszłym wieku. Na osobę tu pracującą była ona całkiem miła. - Dzień dobry. - przywitałam się. - Dzień dobry, Alisso. Już za tydzień będziesz pełnoletnia. Pewnie się cieszysz, co? - Tak. Co dzisiaj? - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach. - Kanapki z sałatą, szynką i żółtym serem. Smacznego. - Dziękuję. - Wzięłam tackę, na której był papierowy talerzyk z dwiema kanapkami. Podeszłam jeszcze do stolika z piciem i nalałam sobie do plastikowego kubeczka wody. Usiadłam przy stoliku obok okna. Stołówka była o tej porze praktycznie pusta. Oprócz mnie było w niej jeszcze z dziesięć osób, więc w spokoju mogłam zjeść śniadanie. Gdy się najadłam wyrzuciłam talerzyk i kubek, a tackę postawiłam na blacie, z którego później Urszula ( kucharka ) zbiera je i myje. Wyszłam z budynku od razu ruszając w stronę szkoły. Była 07:15 gdy wyszłam, a gdy zaszłam 07:25. Podeszłam do swojej szafki i wzięłam podręczniki na pierwszą lekcję. Zamknęłam drzwiczki, po czym poszłam jeszcze do łazienki. Wyjęłam puder i szczotkę do włosów. Poprawiłam makijaż oraz rozczesałam włosy. Wychodząc z pomieszczenia zerknęłam na zegar. 07:35. Usiadłam przed klasą i czekałam na mojego "profesora". 07:40 i już myślałam, że zapomniał, co nie byłoby najgorszą opcją ale zza rogu wyszedł mój nauczyciel. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i powiedział: - Dzień dobry. - Dzień dobry. - odparłam. Przepuścił mnie w drzwiach, więc pierwsza weszłam do sali. Usiadłam w pierwszej ławce, na przeciwko nauczyciela. - Po co zamykasz drzwi na klucz? - zapytałam. - Żeby nikt nam nie przeszkadzał w rozmowie - Podszedł do stolika i położył na nim dziennik - Więc tak... - Otworzył go i zaczął kartkować strony - Podejdź tutaj - Wstałam i stanęłam obok niego lekko pochylając się nad dziennikiem, aby lepiej widzieć moje oceny - Najgorszych ocen nie masz lecz popracowałbym nad... gramatyką. - powiedział i na mnie spojrzał. Między naszymi twarzami była mała odległość, więc aby uniknąć pewnej rzeczy odsunęłam się. - Dobrze, a jak to ma wyglądać? - zapytałam nie bardzo rozumiejąc czy ma mi udzielać korepetycji, czy to ja mam uczyć się więcej i poprawić oceny. - Jeśli chcesz możemy popracować nad tym razem. - Wolę jednak sama. - spojrzałam się na zegar nad tablicą. 07:45. - W porządku, a teraz - wstał i podszedł do mnie. Zaczęłam się cofać, aż trafiłam na ścianę. Nasze oczy cały czas na siebie patrzyły. Tak na mnie patrząc przyparł mnie do ściany. Jedną ręką oparł się ściany obok mojej głowy, a drugą złapał mnie w talii. Nasze twarze dzieliła bardzo, bardzo mała odległość. Musnął lekko swoją dolną wargą moją dolną, przy czym rozchylając moje usta. - Podoba ci się to? - Nie odpowiedziałam tylko obiema rękami złapałam się jego karku i przyciągnęłam go z powrotem. To miała być moje odpowiedź. - Bo mi nie. - odpowiedział, po czym odszedł ode mnie. Oparł się obiema rękami o najbliższą ławkę i patrzył w moją stronę. - Dlaczego? - zapytałam. - Ponieważ nie możemy nic tutaj robić. - W każdej chwili możemy stąd wyjść.
------------------------------------------- 1/10 Rozdział będzie pojawiał się co 5 gwiazdek. Maraton będzie liczył 10 rozdziałów.
