Alissa chodzi do ostatniej klasy liceum. Ma 17 lat lecz za dwa tygodnie zaczyna być dorosłą osobą. Pracuje wysyłając swoje pół nagie zdjęcia na profilu na Instagramie. Ludzie, zazwyczaj mężczyźni, płacą jej za pozowanie do zdjęć wysyłanych do nich p...
Najgorszy był pierwszy miesiąc. Nigdy nie byłam od niczego uzależniona, tym bardziej od kogoś. Czułam się jakbym była na poważnym odwyku od mojego narkotyku. Było ciężko. Ciągłe myśli, które zaprzątały mi głowę. Nieustająca chęć poczucia jego dotyku i bezpośredniego kontaktu z nim nie odstępowały mnie nawet na krok. Był moją prywatną heroiną, moim narkotykiem, który uzależnił od pierwszego zetknięcia. Czułam pustkę. Tak, jakby odebrano mi kawałek czegoś, co było mi niezbędne do funkcjonowania. Byłam świadoma tego, że to koniec. Wiedziałam, że to ja to zakończyłam lecz nie widziałam innego wyjścia. Ten związek zniszczył nas oboje. Miałam świadomość tego, że już się z nim nie zobaczę i to było w tym wszystkim najgorsze. Pamiętam w dalszym ciągu mój występ, w klubie, który odbył się następnego dnia. Nic mi nie wychodziło oraz potykałam się o własne nogi. Szef kazał zejść mi ze sceny, bo tracił przeze mnie klientów i potrącił mi przez to z pensji. Było okropnie. Nawet Scott nie potrafił mi pomóc. Lecz czas zaczął leczyć rany. W bardzo powolnym czasie, ale jednak zaczęłam przyzwyczajać się do braku jego osoby w moim życiu. Starałam odpychać od siebie myśli o tym mężczyźnie, jeśli jakiekolwiek się przytrafiały. Robiłam wszystko, aby mój umysł do niego nie wracał. Pomimo, że byłam z natury ciekawska i po prostu lubiłam wiedzieć, miałam świadomość, że nie mogłam. Nie mogłam dowiedzieć się o nim tego czego chciałam, czyli w zasadzie tylko tych podstawowych rzeczy. Co robi, jak się czuję i jak mu życie leci. Było to w prawdzie mało ale byłam pewna, że to wystarczyłoby, aby wznowić relacje z nim. Na ten moment wiodło mi się dobrze. Czułam taką wewnętrzną stabilność. Wiedziałam, że jest tak, jak powinno być.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Bardzo sporo osób jednak o dziwo chciało kontynuacje, więc trzymajcie. Od razu mówię, że nie mam pomysłu na dalsze rozdziały, więc proponuję wam wymyślenie dalszej fabuły. Możecie pisać mi pomysły w komentarzach pod tym rozdziałem lub prywatnie. Jak kto woli. Docenię każdą propozycję na kontynuacje. Zachęcam i do zobaczenia niedługo.