11. Naprawa

2K 84 3
                                    


-Nosz kurde!!!!! - zaczął krzyczeć tata. Weszłam do pracowni taty by zobaczyć co tam się stało. Gdy zobaczyłam Tony'ego zaczęłam się śmiać był cały upaciany czarną mazią.

-Co się stało? - pytam się Starka między napadami śmiechu.

-Pan Stark pomylił kable od zbroi.-  odpowiedział mi Jarvis zamiast taty.

-Tony może pójdźmy się już położyć spać jutro też jest dzień, a widzę że jesteś zmęczony, a ja tak samo jest już 1:23.

-No dobra ale jutro rano tu wracamy.

-Jasne może być, ale jeszcze wcześniej zjemy śniadanie razem, a ja pójdę zrobić sobie trening z Stevem.

-Mi pasuje - mówi tata. Wychodzimy z pracowni, wchodzimy do windy i jedziemy na piętro mieszkalne.

-Dobra Tony, idź spać.

-Dobranoc młoda, śpij dobrze czy coś takiego.

Rano

Obudziło mnie pukanie do drzwi.

-Mogę?- W drzwiach stanął kapitan.

-Hej , tak oczywiście.- podniosłam się łóżka i uśmiechnęłam do niego.

-Cześć, chcesz może iść ze mną pobiegać za 20 minut?-wszedł do pokoju i się pyta.

-W sumie czemu nie.

-Dobra, młoda to za 15 minut w salonie.

-Okej stary.- Uśmiechnął się i wyszedł.

Wstałam spojrzałam na zegarek 8.05.
Ubrałam się w sportową bluzkę na krótki rękaw do tego spodenki i buty do biegania. Włosy związałam w kucyk i pomalowałam rzęsy. Wzięłam jeszcze telefon i poszłam do salonu. W salonie był Steve i Clint.

-Hej Clint.

-Siemka Sami

-Przed czasem, nie to co Tony jak się go o coś prosi. Będą z ciebie ludzie.

-Gdzie idziecie? - pyta się Clint.

-Pobiegać - mówimy jednocześnie.

-Chcesz iść z nami?- pytam się.

-Co ja?- ogląda się za siebie czy na pewno mówię do niego.- Nie dzięki, wiecie co bo chyba ktoś mnie woła.- i wyszedł z salonu, na co ja stanęłam zmieszana.

-Clint po prostu nie lubi biegać.- zaśmiał się kapitan.

Biegaliśmy z godzinę, w międzyczasie luźno rozmawiając. 

-Dobra młoda może już starczy i pójdziemy coś zjeść?

-Spoko, a jak wrócimy zrobisz sobie ze mną krótki trening?

-Jasne. - i zaczyna biec. Dobiegliśmy do jakiejś budki i zamówiliśmy kebaba. Zjedliśmy i w normalnym już tempie wróciliśmy do wieży. I po krótkiej przerwie spotkaliśmy się na treningu.

-Dobra to teraz krótka rozgrzewka i potrenujemy walkę. Tylko uważaj na rękę, bo tony mnie zabije jak sobie ją nadwyrężysz, rano już mi groził.- zaśmiał się na to wspomnienie a ja wraz z nim.

-Spoko mam nadzieję, że przed walką w Wakandzie Clint ściągnie mi to już.

1,5godziny później

Walka ze Stevem jest ciężka, ale lubię z nim trenować. On jest bardzo dobry, choć co się dziwić jak jest super żołnierzem, chociaż zdobyłam trochę nowych umiejętności. Wykończona idę do swojego pokoju by się umyć, przebrać i lekko się pomalować .Gdy to wszystko zrobiłam była 11.50 więc poszłam do kuchni. Tam siedział tylko Tony i Steve, po którym nawet nie było widać zmęczenia, nie to co po mnie.

-Cześć sam, głodna?

-Hej, nie ja już jadłam, miałam trening i z samego rana biegałam.

-Kiedy ty to zdążyłaś zrobić?

-Kiedy ty spałeś.-mówi kapitan.

-No dobra, idziemy do pracowni?- spytał na co skinęłam tylko głową i już po chwili znaleźliśmy się przy swoich stanowiskach.

-Witaj panienko.

-Cześć Ann, wyświetl proszę mi plan odbudowy zbroi.

-Proszę bardzo panienko. - już kilka sekund później widzę plan. Przez następne dwie godziny przyczepiam odłączone części do zbroi. Wreszcie przyczepiłam ostatni kawałek, teraz dorobić trochę elektroniki i brakujące części.

-Hej mała pomóc Ci? - pyta się Stark, który już któryś raz przychodzi do mnie z pomocą, więc w końcu się zgadzam. Jestem świadoma tego, że on próbuję spędzać ze mną jak najwięcej czasu, by nadrobić te kilkanaście lat.

-Jak byś mógł powycinaj mi brakujące kawałki, a ja popracuje nad systemem. I tak minęła kolejna godzina, Tony przyczepił i wyciął mi brakujące kawałki co jakiś czas mnie zagadując. Jakiś czs później tata podszedł do moich planów i ze zdziwieniem podniósł brwi.

-Sam jakim cudem ty masz moje projekty?

-Musisz bardziej zabezpieczyć je w systemie, bo łatwo je zhakować tato.- dopiero po chwili dotarło do mnie co powiedziałam. Pierwszy raz nazwałam go tatą, przyszło to tak łatwo, nawet nie myślałam o tym, co mówię. 

Tony już chciał coś powiedzieć, ale po pracowni rozniósł się sygnał dzwonka do drzwi.

...

Iron GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz