13. Wyznanie

1.8K 70 8
                                    

(zmieniona  okładka)



Minęło kilka tygodni odkąd  tu byłam, nadal stoi ten sam  grub,  te same drzewa i ten sam znicz na którym pisze "dla kochanej mamy, nigdy o tobie nie zapomnę, SAM". Gdy go zobaczyłam rozplakalam się przypomniało mi się wszystkie chwilę wspólnie spędzone z mamą, wspólne wakacje, pieczenie ciast czy też te nasze sprzeczki teraz widze że one były nie potrzebne. Dobrze że Peter stał obok mnie. Przytuliłam się do niego, a on szczelnie obiło mnie w swoich ramionach. W tej chwili cieszyła się że go mam.

-Sam wszystko będzie dobrze zobaczysz. Masz jeszcze kochającego tatę, który odda wszystko byś była szczęśliwa. Masz avengersów, którzy będą cię wspierać w każdej sytuacji.
Masz mnie Sam.

-dziękuję Pet.-uśmiechnęłam się do niego a on to odwzajemnił i otarł mi łzy.
Staliśmy tak jeszcze chwilę, zapaliłam znicz i wstawiłam świeżą róże.

-Sam choć chciałbym Ci coś pokazać - powiedział zakładając maskę i wyciągając rękę w moją stronę. Bez wahania ja złapałam. Leciliśmy chwilę aż Pet zatrzymał się na jednym z najwyzszych budynków w NY.

-wow jak tu pięknie z tad widać wszystko.

-tak przychodzę tu gdy chce pomyśleć i gdy jestem zagubiony. Ale muszę Ci coś powiedzieć.

-może I nie znamy się bardzo dlugo ale mi ten czas wystarczył by się przekonać - w międzyczasie złapał mnie za rękę i ściągnął maskę-Sam ja się w tobie zakochałem, chciałem Ci to powiedzieć przed tą walką bo nie mam pojęcia czy wyjdziemy z tego żywi. Ale jak ty tego nie czujesz to zro....-musialam mu przerwać, pocałowałam go. Na początku był zaskoczony ale już po chwili oddawał każdy pocałunek. Oderwalismy się od siebie dopiero w tedy kiedy zabrakło nam powietrza.

-czy to znaczy że t..

-tak Pet czuje to samo już od dłuższego czasu - uśmiechnęłam się do niego i mocno przytuliłam.

-więc Samanto Stark zostaniesz moja dziewczyną

-oczywiście Spidermenie.

-może już wracamy bo jest bardzo ciemno i zimno?

-okej.-już po chwili byliśmy w wieży. Pet wcisnoł guzik na stroju i już był w normalnych ubraniach.

-zrobię nam jakies kanapki.

-nie Sam siadaj sam zrobię.- Pet zaczoł robić kanapki a ja usiadłam przy wyspie.
Po chwili usiadł obok mnie podał mi gorącą herbatę oraz kanapki.

-dziękuję. - Jak skończyliśmy jeść Peter wstawił naczynia do zmywarki i poszliśmy do swoich pokoi przebrać się w piżamy i wziąść szybki prysznic, już po chwili Pet był w moim pokoju przebrany w swoją, ja w swoją piżame. Położylismy się razem, chwilę jeszcze porozmawialiśmy I zasneliśmy wtuleni w siebie.

...

Iron GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz