21.Ant Man

967 43 5
                                    

Do sali wszedł.....

Ant Man, pamiętałam go z walki w Wakandzie. Ale przecież on też zniknął.

- cześć wszystkim . - powiedział.

-ale ja.. jak to jest możliwe. - powiedziałam

-już to wam tłumaczę. Więc tak jak dobrze wiecie ja też zniknełem, ale wczoraj udało mi się wydostać przez mój samochód w którym jest takie coś do podróży w czasie i myślę, że resztę też można tak wyciągnąć. Ale jest problem żeby podróżować w czasie większą grupą  potrzeba czegoś większego niż mój samochód, coś co dłużej wytrzyma. Więc proponuję żeby kilkoro z nas przeniosło się w czasie tam cofniemy się do momentów, gdy kamienie są w tych miejscach  i..

- i odzyskamh kamienie, rękawice i zabijemy Thanosa tak wszystko wróci do normy - przerwałam mu.

-tak dokładnie Samanto - powiedział Scot.

-tylko, że będzie trzeba zbudować nowy wehikuł czasu. Bo ten w samochodzie tak troszkę się zepsuł. Byście dali radę?
Banner, Sam?

- myślę że tak jak myślisz Banner?

- jak byśmy wzięli części z tamtego samochodu i na podstawie tego zrobili nowy, to raczej dałbym radę razem z Sam to zrobić . Jeszcze będziemy potrzebować kostiumów by podróżować w czasie, takie jak ma Scot.

-ja wam je załatwię - powiedział Furry.

-No to co zabieramy się do roboty. - powiedział Clint.

-gdzie jest ten samochód?. - spytałam się Scota.

-Przyjechałem nim.

-to bardzo dobrze.

-otworzymy drzwi i wiedziesz nim do tego dużego holu na dole , tam go rozbierzemy.

Godzina 24.00

-dobra starczy na dziś musimy odpocząć - powiedział Steve.

Od rana rozebraliśmy samochód na części, mamy projekty wehikułu, i zrobiony stelaż.

-jeszcze chwilę Steve.

-nie Sam idź spać my też już idziemy.

-no okej-powiedziałam, bo i tak bym nie wygrała z nim. Poszłam do siebie i tak nie będę spać, nie chce widzieć znów tych wszystkich wydarzeń z Wakandy. Ostatnio dowiedziałam się że moji przyjaciele również zniknęli, jak Tatą i Pet. Wtedy jeszcze bardziej byłam smutna. Więc włączyłam na słuchawkach AC-DC i zaczełam sprzątać, robię to zawszę jak nie chce iść spać. Już po chwili wszystko było posprzątane. Wiem że w bazie są pokoje Tonego i Petera, ale jeszcze nie miałam odwagi tam wejść.
Postanowiłam pójść na salę treningową i poćwiczyć. Wyszłam z pokoju i weszłam do windy tam zjechałam do sali. Po rozgrzewce podeszłam do worka i zaczęłam uderzać, musiałam to robić długo ponieważ miałam krew na kostkach. Poszłam tylko zawinąć bandażem ręce i weszłam na bieżnie. Zaczełam biec, co chwilę podkręcałam szybkość. Zmęczona wyłączyłam ją po jakiejś godzinie i usiadłam zmęczona na środku sali. Wtedy usłyszałam jak ktoś wchodzi. Pierwsze co zrobiłam to wstałam i stanęłam w pozycji bojowej. Ale był to tylko Bucky chyba zapomniałam wspomnieć że on również mieszka z nami. Stał się moim dobrym przyjacielem.

-hej Sami. Znów nie śpisz wykończysz się, musisz spać chociaż trochę.

-spokojnie dam radę. Co powiesz na mały sparing?

-a masz jeszcze siłę? - śmieje się.

-ja i nie mieć, za kogo ty mnie masz.

-to chodź młoda - . Zaczęliśmy walczyć, mnie szkoliła najlepsza nauczycielka pod słońcem czyli ja sama. Choć później pomogła mi trochę Nat. Tak nam upłynęła kolejna godzina. Dochodziła 4.00.

-dobra teraz tak na serio, idziesz do siebie odpocząć. Przecież widzę, że jesteś wykończona.

-dobra niech Ci będzie. Dzięki Bucky za świetny sparing.

-spoko młoda-. Razem wyszliśmy z sali, wsiedliśmy do windy i pojechaliśmy na piętro sypialne. Ja poszłam do siebie a on do siebie. Poszłam się umyć. Wzięłam długą gorąca kąpiel. Posmarowałam się kremami, zobaczyłam odbicie siebie w lustrze, to już nie była ta sama dziewczyna co zaledwie miesiąc temu. Teraz blada z podkrążonymi oczami i że zmęczoną twarzą a kiedyś wesoła. Postanowiłam wyjść i pojeździć na moim motorze a przy okazji zrobię zakupy. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do garażu.
Usiadłam na moim motorze i wyjechałam z garażu i terenu bazy.


Iron GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz