Gdy spotykacie się drugi raz i prosi Cię o numer:
Yeonjun:
Znowu przechadzałaś się po tym samym parku, tym razem bez aparatu. Krążąc alejkami otoczonymi przez drzewa, krzewy i lampy, na ławce spostrzegłaś Yeonjun'a i szybko do niego podeszłaś:
- Hej! - powiedziałaś radośnie
- Cześć. - powiedział z uśmiechem chłopak
Po chwili podbiegł do was mały chłopczyk:
- Noona! Hyung! Zgubiłem się... - powiedział malec
Wy wzieliście chłopca na ławkę, na której siedieliście i poczekaliście, aż ktoś po niego przyjdzie. Po chłopca przyszła mama, a on na pożegnanie pomachał do was, uśmiechnęliście się do siebie i kontynuowaliście rozmowę. Po pół godziny dostałaś wiadomość od taty, abyś wracała już do domu, chciałaś odejść, lecz Yeonjun uniemożliwił ci to łapiąc Cię za nadgarstek.
- Daj mi swój numer. - powiedział
- Co? - zapytałaś
- Daj mi swój numer. - powtórzył
Odwróciłaś się do niego twarzą i poprosiłaś o telefon. Chłopak podał Ci do ręki smarphone'a, a ty szybko zapisałaś mu swój numer w kontaktach i odeszłaś od niego z uśmiechem na ustach.
- Napewno zadzwonię! -usłyszałaś, a twój uśmiech poszerzył się.
Soobin:
Pomaszerowałaś do sklepu w celu zdobycia twoich ukochanych żelków (jeśli nie lubisz wstaw coś innego). Po dotarciu do miejscowego sklepiku pędem ruszyłaś do regałów ze słodyczami. Przeglądałaś półki w poszukiwaniu twojej cukrowej miłości, lecz nigdzie nie znalazłaś tej charakterystycznej paczki. Nagle coś Cię podkusiło, aby spojrzeć w górę, tak na najwyższej półce stały one - twoje kochane żelki. Problem był jeden - w żaden sposób nie mogłaś ich dosięgnąć, wyciągałaś ręce, stawałaś na palcach, podskakiwałaś, lecz za żadne skarby nie mogłaś ich dosięgnąć. Zrezygnowana chciałaś chwycić pierwszą lepszą paczkę chipsów i zaszyć się z nimi pod kocem, w swoim domu. W ostatniej chwili usłyszałaś za sobą znajomy głos należący do Soobin'a :
- To chciałaś? - zapytał ukazując dołeczki na policzkach
- Tak, dzięki. - powiedziałaś lekko speszona