#6 Oczywiście, że tak szkrabie.

2.6K 64 31
                                    

Byliśmy w restauracji. Kacper cały czas rozmawiał z Igorem. Widać było, że się bardzo polubili.
-A co gdybym wzięła Cię na tydzień?-spojrzałam na Kacperka.

-Bardzo bym chciał!-ucieszył się.

-Ale musisz chodzić do przedszkola-oznajmiłam i się lekko zamyśliłam.

-Można powiedzieć w przedszkolu, że jest chory-wzruszył ramionami.

-No niby tak-przyznałam patrząc na braciszka, który zajadał się naleśnikami.

-Ploooose-poprosił mały-Tylko na tydzień.

-No dobrze-uśmiechnęłam się.

Uwielbiam kiedy mój brat jest szczęśliwy, więc nie mogłam się nie zgodzić.

-Jupi! Kocham Cię!-mocno mnie przytulił.

-Ja Ciebie też słodziaku mój-pocałowałam delikatnie jego czółko.

-Igol?-zapytał-A będę mógł do Ciebie przychodzić?

-Oczywiście, że tak szkrabie-poczochrał jego włosy-Mieszkam obok twojej siostry-uśmiechnął się i spojrzał prosto w moje oczy.
Nasze spojrzenia złączyły się przynajmniej na 15 sekund.

-Przepraszam, chcą państwo rachunek?-przerwała kelnerka. Od razu się speszyliśmy i spojrzeliśmy w inne miejsca.

Nie wiem czemu, ale poczułam delikatne rozluźnienie w sercu. Coś nie do opisania.

-Tak, poproszę rachunek-oznajmił Igor.

-Ja zapłacę-powiedziałam wyciągając portfel.

-Nie ma mowy!-uniósł się-Ja zapraszałem-posłał uśmiech.

-Ale będzie mi głupio... Nie znamy się aż tak długo, żebyś musiał za mnie płacić.-przyznałam.

-Ale to czysta przyjemność płacić za was-zaśmiał się razem z Kacperkiem.

-No dobrze-oznajmiłam.

***
-Mamo, musimy porozmawiać.-powiedziałam wchodząc do domu rodziców.

-Cześć, właśnie wróciłem z pracy-przyznał tata, od razu przewróciłam oczami, kiedy tylko wspomniał o pracy.

-Usiądźcie-poprosiłam rodziców.

-Co się dzieje?-zapytał tata.

-Zabiorę Kacpra na tydzień do siebie. Po prostu nie będzie chodził tydzień do przedszkola.-powiedziałam-A wy macie tydzień na zmienienie się.-dodałam.

-Obiecujemy, że się zmienimy-powiedzieli rodzice.

Zobaczyłam, że z oczu mamy wylewają się pierwsze łzy.

-Mamuś-przytuliłam ją-Nie płacz. To dla dobra Kacperka...-wyszeptałam tak, żeby wszyscy mnie usłyszeli.

-Rozumiemy. Musimy się zmienić-powiedziała mama rozumiejąc wszystko.

-Chyba masz rację. Ostatnio bardzo zaniedbaliśmy Kacpra.-przyznał tata.

-Dlatego daje wam tydzień na zmienienie się.-spojrzałam na rodziców.

Miałam nadzieje, że się zmienią. Ale czuję, że zrozumieli swój błąd.

-A ty kim jesteś?-zapytał tata stając z krzesła i podchodząc w stronę Igora.

-Igor. Przyjaciel Sylwii-podał rękę przedstawiając się.

-Piotr-podał dłoń.

-Przepraszam, że wcześniej się nie przedstawiłam-powiedziała mama stając również z krzesła i podchodząc do Bugajczyka-Renata-podała dłoń.

-Igor-przedstawił się jeszcze raz.

________________________________
Mam do was takie pytanko. Chcecie takie długie rozdziały jakie są obecnie, czy chcecie trochę krótsze? ❤️

A-takie jakie są (długie)
B-troszkę krótsze

„Przypadkowo obok siebie"-RETO [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz