-Ile chcesz gałek?-zapytałam brata otwierając drzwi z lodziarni.
-Dwie-odpowiedział.
-Dobrze. A jaki smak?-dopytałam.
-Jagoda i cekoladka.
-Ok. Usiądź na chwilkę i poczekaj-wskazałam mu wolne krzesełko.
***
Wracaliśmy właśnie ze spaceru do domu.-Cemu nie wierzysz Igolowi?-zapytał chłopczyk.
-Nie wiem-odpowiedziałam.
-Plose Cię, wróćcie do siebie-złapał mnie za rękę.
Nie odpowiedziałam nic.
***
-Ała-krzyknęłam prawie na całe mieszkanie.Kroiłam paprykę i mocno się przecięłam w palec.
-Co się stało?-szybko przybiegł do mnie Kacper.
-Boli-pisnęłam-Kochanie, podaj mi apteczkę.
-A gdzie jest?-dopytał.
-Powinna być w małej szafce-określiłam.
-Nie ma jej tutaj.
-Kurczę-westchnęłam.
-Dobrze, już mam-dokładniej poszukał.
-Mogę zawołać Igolka, pomoże Ci?-zapytał grzecznie.
-No nie wiem-byłam niepewna.
-Plose.
***
-Co się stało?-zapytał Igor trzymając małego za rękę.-Przecięłam sobie mocno palec. Pomożesz mi założyć opatrunek?-zapytałam.
-Pomogę. Pokaż to-podszedł do mnie bliżej.
Kiedy Igor jest obok mnie czuje się cholernie bezpieczna.
-Myśle, że nie trzeba szyć. Nie jest aż tak źle-złapał mnie za drugą rękę i delikatnie poprowadził, żebym usiadła.
Chłopak w szybkim czasie założył mi opatrunek.
-Dziękuję-wyszeptałam.
-Spoczko. Boli jeszcze?-delikatnie przejechał palcem po moim opatrunku.
-Troszkę mniej-odpowiedziałam.
W tym momencie marzyłam o tym, żeby przytulić się do Igora i wyszeptać, że go kocham.
-Zostać z wami?-dopytał Bugajczyk.
-Nie trzeba-odpowiedziałam.
-Zostań-powiedział głośno Kacper.
-To jak?-uśmiechnął się.
-Dobrze, możesz zostać. Napijesz się czegoś?
-Nie dzięki.
Dwie godziny później:
-To ja już pójdę-powiedział Igor. Chciał mnie przytulić na pożegnanie, jednak się nie zgodziłam.-Pa.
-Pa, pa-pożegnał się mały przytulając mocno szatyna.
CZYTASZ
„Przypadkowo obok siebie"-RETO [CAŁA]
FanfictionNiektóre 18+ Obcy, sąsiad, kolega, przyjaciel, chłopak? Dziewczyna wyprowadza się do Warszawy, mieszka obok sąsiada, który stanie się kimś więcej? A co jeśli chłopak działa według jakiegoś planu lub jakiejś umowy? „Czuje, że Igor robi się nie szcz...