#25 Zostań.

2K 54 13
                                    

-Ile chcesz gałek?-zapytałam brata otwierając drzwi z lodziarni.

-Dwie-odpowiedział.

-Dobrze. A jaki smak?-dopytałam.

-Jagoda i cekoladka.

-Ok. Usiądź na chwilkę i poczekaj-wskazałam mu wolne krzesełko.

***
Wracaliśmy właśnie ze spaceru do domu.

-Cemu nie wierzysz Igolowi?-zapytał chłopczyk.

-Nie wiem-odpowiedziałam.

-Plose Cię, wróćcie do siebie-złapał mnie za rękę.

Nie odpowiedziałam nic.

***
-Ała-krzyknęłam prawie na całe mieszkanie.

Kroiłam paprykę i mocno się przecięłam w palec.

-Co się stało?-szybko przybiegł do mnie Kacper.

-Boli-pisnęłam-Kochanie, podaj mi apteczkę.

-A gdzie jest?-dopytał.

-Powinna być w małej szafce-określiłam.

-Nie ma jej tutaj.

-Kurczę-westchnęłam.

-Dobrze, już mam-dokładniej poszukał.

-Mogę zawołać Igolka, pomoże Ci?-zapytał grzecznie.

-No nie wiem-byłam niepewna.

-Plose.

***
-Co się stało?-zapytał Igor trzymając małego za rękę.

-Przecięłam sobie mocno palec. Pomożesz mi założyć opatrunek?-zapytałam.

-Pomogę. Pokaż to-podszedł do mnie bliżej.

Kiedy Igor jest obok mnie czuje się cholernie bezpieczna.

-Myśle, że nie trzeba szyć. Nie jest aż tak źle-złapał mnie za drugą rękę i delikatnie poprowadził, żebym usiadła.

Chłopak w szybkim czasie założył mi opatrunek.

-Dziękuję-wyszeptałam.

-Spoczko. Boli jeszcze?-delikatnie przejechał palcem po moim opatrunku.

-Troszkę mniej-odpowiedziałam.

W tym momencie marzyłam o tym, żeby przytulić się do Igora i wyszeptać, że go kocham.

-Zostać z wami?-dopytał Bugajczyk.

-Nie trzeba-odpowiedziałam.

-Zostań-powiedział głośno Kacper.

-To jak?-uśmiechnął się.

-Dobrze, możesz zostać. Napijesz się czegoś?

-Nie dzięki.

Dwie godziny później:
-To ja już pójdę-powiedział Igor. Chciał mnie przytulić na pożegnanie, jednak się nie zgodziłam.

-Pa.

-Pa, pa-pożegnał się mały przytulając mocno szatyna.

„Przypadkowo obok siebie"-RETO [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz