Niektóre (+18):
Kilka dni później:
Już dzisiaj Kacper odjeżdża. Rodzice po niego przyjeżdzają.***
Usłyszałam dzwonek do drzwi.-Proszę-powiedziałam do rodziców, którzy stali w drzwiach.
-Cześć.-przytulili mnie.
-Zrezygnowaliśmy z kilku projektów. Będziemy pracować tylko w pracy, w domu już w ogóle.-oznajmił tata.
-Ufam wam-przyznałam-Ale nie zepsujcie tego, dobra?-poprosiłam.
-Obiecujemy.
-To się cieszę. Opiekujcie się Kacperkiem.-uśmiechnęłam się do rodziców.
Pożegnałam się z bratem. Najsmutniejsze było to, jak Kacperek płakał, że musiał odjeżdżać. Upewniłam brata, że będzie mógł przyjeżdżać wtedy kiedy będzie tylko chciał.
***
SMS:
Magda: Hejka. Mam małą zmianę planów. Nie będzie domówki, ponieważ dużo znajomych wyjechało. Spotkamy się w czwórkę: Ja, Ty, Adrian i Igor. Może być?Sylwia: Jasne ❤️ W sumie może i lepiej, przynajmniej nie będzie aż takiego kaca 😛😂
Magda: Właśnie 😂😂
Sylwia: To do zobaczenia dzisiaj ❤️
Magda: Buzi 😘
19:30
Zaczęłam się ogarniać. Postawiłam na delikatną, krótką sukienkę oraz nieco mocniejszy makijaż.***
Rozmawialiśmy w czwórkę i piliśmy alkohol.-Ktoś coś?-zapytał Igor wyciągając z kieszeni skręty.
Oo tak, uwielbiam to. Muszę to przyznać, że po trawie czuje się najlepiej.
-Chętnie-powiedziałam.
-Ja też poproszę, obowiązkowo-oznajmił Adrian.
-Ja podziękuje-powiedziała Madzia biorąc łyk whisky.
***
Byliśmy z Igorem bardzo zjarani.
Mimo, że Adrian też palił, zachowywał się normalnie w porównaniu do mnie i do Igora.-Chodź tu do mnie-jęknął Igor przez śmiech.
-Ej... Koniec imprezy. Idziecie spać-powiedział Adrian.
-Przestań-złapałam Igora za rękę i zaprowadziłam do łazienki.
-Będą tego żałować, że się pieprzą-skomentowała Magda.
*Igor*
Połączenie alkoholu z marihuaną nie było bezpieczne, jednak uwielbiam ten stan i nie zamierzam z niego rezygnować.Zamknąłem toaletę i zacząłem całować dziewczynę po szyi. Zdjąłem gwałtownie jej ubrania, a ona moja. Wszedłem w nią i poruszałem mocno biodrami.
Kiedy doszła zeszła niżej i wzięła w usta mojego kutasa i poruszała głową.Wyszliśmy bez ubrań z łazienki.
-Jesteście obrzydliwi-skomentowała para.
Byliśmy tak zjarani, że zaniosłem dziewczynę do sypialni Magdy oraz Adriana i zrobiliśmy to jeszcze raz.
*Sylwia*
Rano:
Obudziłam się całkiem naga. Zaczęłam budzić chłopaka.-Wstawaj-szarpałam jego ramię.
-Co jest?-wstał.
-Czy my...-zamknęłam oczy. Wolałam nie dokończyć tego zdania.
-Nie wiem-odpowiedział-Kurwa-warknął.-Gdzie my jesteśmy?
-U Magdy i Adriana-obejrzałam dokładnie sypialnię.
-W końcu wstaliście-powiedziała para. Od razu nałożyliśmy na siebie kołdry-Spokojnie, wczoraj widzieliśmy was od góry do dołu nagich-przewrócili oczami.
-Mało co pamietam ze wczoraj-przyznałam.-Czy my uprawialiśmy seks?-zapytałam.
-Kilka razy-przyznał Adrian-Raz w toalecie, a później kilka razy w łóżku-przewrócił oczami.
-Kurwa mać!-powiedziałam głośno.
-Kurwa-powiedział to samo-Ale byliśmy zjarani-przyznał.
CZYTASZ
„Przypadkowo obok siebie"-RETO [CAŁA]
FanfictionNiektóre 18+ Obcy, sąsiad, kolega, przyjaciel, chłopak? Dziewczyna wyprowadza się do Warszawy, mieszka obok sąsiada, który stanie się kimś więcej? A co jeśli chłopak działa według jakiegoś planu lub jakiejś umowy? „Czuje, że Igor robi się nie szcz...