****16****

145 8 0
                                    

- Miło mi panią poznać- ledwo wyduszam jaki kolwiek dźwięk. Harry widząc moje zakłopaotanie złapał mnie za ręke i przyciągąd do siebie. Wtuliłam się w nieg - Kochanie... wejdź do domu, ja pójdę po bagarze- powiedział całując mnie w cubek głowy - Nie bój się, zaraz wrócę- powiedział już zdecydowanie ciszej. Razem z mamą Harrego weszłam do domu. Dom był przepięknie urządzony, w przedpokoju  dominował kolor kawowy. Z przedpokoju wchodzi sie do nie wielkiego salonu, jest w nim bardzo estetycznie. Karmelowe ściany idealnie komponują się z białą kanapą, małym stoliczkiem i małym kominku postawionym na środku pokoju. Na ścianach pozawieszane są nicie a na nich czarno-białe zdięcia. Przybliżam się do nich by je obejrzeć. Na zdięciach jest jakaś dziewczynka i mały chłopczyk całujący ją w policzek, jest to słodkie - To Harry i jego siostra Gemma, bylli wtedy tacy słodcy...- powiedziła mama Harrego - A teraz nie jesteśmy?- Harry podszedł do nas i zaczoł dziwnie poruszać brwiami. Obie wybuchłyśmy śmiechem - No co?- Harry nie daje za wygraną - Nie nic... zaraz będzie kolacja, oprowadź Emme po domu, dobrze?- Harry pokiwał głową i wziął mnie na ręce. Próbowałam się wyrwać ale to Harry, wszystko zrobi po swojemu. Weszliśmy, a raczej Harry wszedł a ja zostałam wniesiona na górę. Znajdowały sie tam 4 pokoje. Od razu przy schodach był pokój mamy Harrego, naprzeciwko łazienka, a obok dwa pokoje jeden jego siostry Gemmy, a drugi Harrego. W pokoju Harrego było sporo okien, pokój był ciemno szary z niebieskimi pasami na jednej ścianie. Na środku pokoju stało duże drewniane łóżko. Obok jakieś plakaty, gitara, drewniane biurko, regał z książkami i duży skurzany fotel. Harry usiadł na fotelu i poklepał swoje kolana, żebym usiadła na nich. Tak też zrobiłam, siedzieliśmy, wtuleni w siębie z dobre 20 minut. -Harry, Emma kolacja gotowa!- z niechęcią odsuwamy się od siebie. Powolnym krokiem schodzimy na dół, Harry siada przy stole - Może pani pomoge?- mówie delikatnie podchodząc do kobiety- Jeszcze raz powiesz do mnie pani to nie ręcze za siebie Anne- Anne uśmiechneła się do mnie przyjaźnie - To pomóc ci w czymś?- kabieta niosła tace z kurczakiem - Nie, dziekuje - usiadłąm obok Harrego. Po chwili Anne usiadła naprzeciwko nas i przyglądała nam się przez chwilę, w jej oczach była dumna. - Smacznego- uśmiechneła się przyjaźnie i zaczełą nakładać jedzenie.

- Jedzenie było pyszne - Anne zmywałą naczynia, odwruciła się do mnie - Dziękuje- podeszłąm powoli- Niech pani.. przepraszam anne usiądzie. Ja pozmywam- kobieta spojrzała na mnie z ukosa jak bym miała zaraz powiedzieć że żartowałam. Wziełam od niej nacznia i zaczełam zmywać - Długo jesteście razem?- wiedziałam że kiedyś się o to zapyta, tak naprawde to nie wiedziałam co powiedzieć. Mieszkoaliśmy razem z pół roku a razem jesteśmy z półtora miesiąca czy coś takiego - Przybyłem ! - od odpowiedzi uratował mnie Harry w samych bokserkach. - Harry!! Ubierz się! - krzycze - Przecież widziałaś mnie już w bokserkach.. i nawet bez - wiem że jestem czerwona jak burak - Harry!!- piszcze - To nie jest śmieszne- rzucam w niego ścierką, Anne wybucha śmiechem. Mi nie jest do śmiechu. Nagle słychać zamknięcie drzwi. Do kuchni wchodzi śliczna dziewczyna - Gemma- Anne przytula Gemme, więc to jest siostra Harrego - Harry a ty znowu bawisz się w supermena?!

ZEMSTAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz