rozdział 27

2.7K 130 112
                                    

Liam siedział na przewróconym wielkim pniu drzewa i wpatrywał sie w ciemności w księżyc. Rozumiał, że reszta sie o niego martwiła, ale bez przesady. Nie jest dzieckiem.

-Wiedziałem, że będziesz niedaleko.- omega zamknął oczy wzdychając.

-Theo napisałem, że chcę być sam.- pokręcił głową i wywrócił oczami, gdy starszy chłopak przysiadł obok niego.

-Wiem, ale czuję, że znowu za dużo myślisz i to cie przygnębia.- Raeken ulokował wzrok na księżycu.

-Nie musisz przypominać mi cały czas, że należę do ciebie.- młodszy naciągnał rękawy swojej bluzy na dłonie.

-Nie należysz do mnie.- Theo zerknał na chłopca.- Liam nie zrobiłem tego specjalnie, mam wrażenie, że jesteś przez to na mnie zły.

-Nie jestem zły.- omega również spojrzał na towarzysza.- Ale ty nie rozumiesz, nie nadaję się dla nikogo, jestem zużyty i zepsuty. Muszę być sam.

-Hej, przestań. Nie mów tak o sobie.- brwi alfy zmarszczyły się.- Jesteś najbardziej niesamowitą osobą jaką znam...

-Nie kłam, przez to, że Gabe zrobił to co zrobił razem z resztą, zostanę już do końca sam! Jestem ciężarem dla mamy i Scotta! Nie powinno mnie tu być.- Liam zaczął sie sam nakręcać, a jego oddech robił sie płytki.

-Nie jesteś dla nikogo ciężarem! Przestań tak mówić w tym momencie!- Raeken ujął drobne dłonie w swoje własne.- Oddychaj spokojnie.

-Nie rozumiesz!- omega zaczął płakać, a serce alfy nieprzyjemnie sie ścisnęło.- Zostałem skrzywdzony! Ja tego nie chciałem! O-oni tak! Jestem problemem dla wszystkich. Musisz wybrać kogoś innego! Ja nie jestem odpowiedni!

-Liam! Spokojnie, błagam.- Theo kręci glową i przetwarza to co powiedział mu chłopak.- Ktoś cie skrzywdził? W ten sposób?- starszy chłopak widzi słabe kiwnięcie ze strony osoby obok.- Ja pierdole...

-Mówiłem! Mówiłem, że jestem zużyty...- chłopiec milknie w momencie, kiedy alfa go do siebie przytula.- Nie umiem sobie z tym wszystkim p-poradzić.- szlocha.

-Shhhh...Mam cie...- Theo wyciska mały pocałunek na czole Liama.- Nigdy o sobie tak nie mów, nie jesteś zużyty. Nie jesteś problem. To ciebie pragne w swoim życiu. Poradzimy sobie, obiecuję.

Scott's younger brotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz