To tylko ja

6.5K 341 4
                                    

Wzięłam głęboki wdech i powoli wyszłam na ganek.

Moja przyjaciółka aż wytrzeszczyła oczy.

- Co to jest...? - zaczęła się cofać.

- Spokojnie, Hannah - powiedziałam, co nie dało zbyt wiele.

Przed ucieczką zdążył ją powstrzymać Nate, który złapał ją w ostatniej chwili.

- Puść mnie! - próbowała się wyrwać.

Chłopaka rozbawiła reakcja blondynki. Mnie też, jednak tylko stałam w bezruchu, żeby nie "spłoszyć" tej małej wredoty.

- Podejdź bliżej - popatrzył na mnie wciąż się śmiejąc.

- Nie! Nie! Weź to! - zaczęła jeszcze bardziej histeryzować.

- Hannah, to ja - zrobiłam jeden krok do przodu.

- Czemu on gada?! Jak Skyler?!

- Nie bój się...

- Nie, proszę, puść mnie - powiedziała ze sztucznym spokojem do Nate'a. - Nie ucieknę.

- Oj, no nie wiem... - zaśmiał się.

- Serio, proszę. Jest już OK. Zostanę tu.

- Ta...

- Dobra, puść ją - powiedziałam, po czym chłopak wykonał moje polecenie.

Hannah faktycznie została... ale tylko przez jakieś trzy sekundy...

Zwiewała, aż się za nią kurzyło.

Zeskoczyłam z ganku na ziemię i spróbowałam ją dogonić. Zabiegłam jej drogę.

- Hannah, czekaj, no...

Dziewczyna zatrzymała się prawie wpadając na mnie przestraszona.

- To ja, Skyler. Pamiętasz naszą wcześniejszą rozmowę? Chciałam ci to pokazać. Teraz już wierzysz? Nic ci nie zrobię...

Ona dalej wpatrywała się we mnie, jakby nic nie rozumiała albo nic do niej nie docierało.

- Przemienię się, dobrze? Zaraz wrócę do postaci Skyler, takiej, jaką znasz - mówiłam powoli i że spokojem. - W porządku?

Ona tylko delikatnie pokiwała głową.

- Poczekaj tutaj - zaczęłam iść w stronę chatki. - Nate, popilnuj jej, OK? Bo zaraz znowu zwieje.

Legenda || KOREKTA (14/66)✍️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz