11

3.6K 175 104
                                    

Dni mijały a z nich powstał tydzień. Kobieta była tu już równo 7 dni Zaprzyjaźniła się z Coralina i uczyła jak rysować. Dziewczyna codziennie musiała chodzić do króla by streścić rozmowę.  Victoria i Loki jedli razem śniadanie, obiad i kolacje lecz czasami było tak, że kobieta jadła u siebie.

Victoria przemierzała korytarze i wracając do pokoju zobaczyła Demetriusza. Pukał do drzwi już pewnie z dziesiąty raz. Usłyszawszy kroki odwrócił się i zobaczył brunetkę w granatowej sukni. Gdy szła widać było spływające rękawy od łokcia.

Popatrzyła na niego i zobaczyła, że jest strasznie wychudzony. Wtedy nie myślała o tym, że chciał ją zabić.

– Nic ci się nie stało? – spytała z troską.

– Uwierz ja tego nie zrobiłem – powiedział zmieniając temat – nigdy nie mógłbym cię zabić. Proszę przyjdź dziś wieczorem do ogrodu tylko od tej innej strony – poczym oddalił się.

Victoria po tym otworzyła drzwi do pokoju i usiadła na fotelu i zaczęła czytać książkę. W głębi duszy dziekowała babci, że nauczyła ją czytać po norwesku. Czasami zastanawiała się jak to się dzieje, że babcia miała racje.

~ Pewnego dnia obudzisz się gdzie indziej. Pamiętaj tylko jedno nie ufaj temu co wydaje się najmilszy ~ powtórzyła słowa babci w myślach.

Wtedy ją olśniło. Babcia wywróżyła jej przyszłość.

– Jak? – spytała szeptem.

– Co jak? – usłyszała głos za sobą.

Obróciła się i zobaczyła, że w jej komnacie stoi nie kto inny jak sam król Asgardu. Musiała na szybko coś wymyślić. Miała przed sobą otwartą książkę i powiedziała:

– Jak to możliwe, że zapomniałam o jednym słowie. Uczyłam się kiedyś nordyckiego a zapomniałam jednego słowa – powiedziała licząc, że uwierzy jej.

– Zdarza się zapomnieć – odpowiedział – chodzć.

Kobieta wstała nie wiedząc o co mu chodzi. Po chwili wyszedł z jej komnaty a ona po chwili szła już obok. Gdy dotarli do ogrodu Loki zatrzymał się i usiadł na ławeczce czekając aż brunetka to zrobi. Niepewnie usiadła koło niego.

– Słyszałem, że lubisz rysować. Mogłabyś mnie narysować? – spytał ją.

Była zdziwiona, że on poprosił by go narysowała.

– Dobrze ale nie mam ołówka ani kartki – odpowiedziała mu a po chwili na jej kolanach pojawiły się te rzeczy.

– Czy potrzebujesz czegoś jeszcze?

– Gumkę do zmazywania – po chwili pojawiła się na kartce – dziękuje.

– Jak mam się ustawić?

– Tak jak teraz siedzisz tylko patrz się przed siebie.

Po chwili zostasował się do wytycznych i patrzył się na kwiaty.

– Tylko nie myśl sobie, że będzie tak mi rozkazywać  – dodał by przerwać ciszę.

– Skądrze a teraz nic nie mów bo to też ruch.

Na jej słowa uśmiechnął się bo czuł, że kobiecie poprawił się humor. Rysowała najpierw same kontury by wiedzieć jego rozłożenie oczu, ust, nosa, brwi i uszu. Po chwili poczuła zimny oddech na karku i wzdryzgnęła się.

– Całkiem ładnie – powiedział Loki stojąc za nią.

Popatrzyła najpierw na Lokiego który pozował a potem tego co stał za nią.

– Przecież takie siedzenie jest bardzo nudne – wytłumaczył – a ten o to przystojny model będzie mógł siedzieć nawet do wieczora.

– Przystojny? Widziałam ładniejszych – odpowiedziała mu rysując.

– Podaj przykład.

– Na przykład William.

– A kto to? – spytał.

– Mój były z liceum. Chcesz mieć na rysunku ten swój hełm? – spytała zmieniając temat.

– Nie. Czyli William cię zostawił – powrócił do tematu.

– Nie, to ja z nim zerwałam. Z bólem w sercu ale zerwałam. A chcesz mieć tą swoją dzide?

– Nie, tak jak jest. A czemu z bólem?

– Ładny był ale za bardzo chciał mnie kontrolować. Głodna się zrobiłam – powiedziała kobieta i wstała.

Loki zrozumiał, że z nim wjązały się bolesne wspomnienia dla niebieskookiej. Musiał się dowiedzieć czegoś więcej na temat tego Williama. Zaprowadził ją do jadali a kucharz zaczął szybciej robić obiad. Co prawda miał już połowę dania więc tylko skończyć. Po 20 minutach w końcu przyszedł kelner z jedzeniem. Przez te kilka minut Loki pytał się jej o jej byłego chłopaka. Dowiedział się jedynie, że był ładny w co wątpił, ciągle chciał mieć ją na oku bo bał się o nią oraz był inteligentny.

Kobieta zjadła obiad i poszła do pokoju dziękując za obiad. W komnacie zaczęła rysować Lokiego z pamięci.

In the mind of a god • Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz