-Tato! Tato! Obudź się! Dzisiaj moje urodziny! - krzyczał mój syn, aby mnie obudzić. - Obiecałeś mi dzisiaj jakąś niespodziankę!!
Otworzyłem oczy i ujrzałem mojego synka skaczącego po moim łóżku.
-Oczywiście kochanie! - powiedziałem i wstałem z łóżka, po czym się ubrałem i zszedłem na dół, aby zrobić synowi jego ulubione śniadanie, czyli gofry. Postawiłem talerz przed nim, a on zaczął od razu zajadać.
-Tatusiu? To dokąd mnie dziś zabierasz? - spytał z zaciekawieniem
-Do pizzeri kolegi - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
-Ale nie zabierasz Michaela? Przecież wiesz, że znowu będzie się nade mną znęcać...
-Twój brat nic cu nie zrobi, bo przychodzi tam z paroma znajomymi.
-Dobrze... Ale czasami to ja tak myślę, że on mnie nawet nie kocha... - powiedział ze łzami w oczach.
-Ojoj... Nie mów tak... - starałem się go pocieszyć - On się tak zachowuje, bo po prostu dorasta, ale na pewno bardzo mocno cię kocha! A teraz ubieraj się, bo się spóźnimy!
Chłopiec pobiegł do swojego pokoju i po chwili wyszedł z niego już gotowy do wyjścia
- Idziemy? - spytał
-Oczywiście kochanie. Ubieraj buty i wychodzimy. - odpowiedziałem. - Elizabeth! Idziemy!!
Po schodach szybko zbiegła blondwłosa dziewczynka.
-Ubieraj buty i wychodzimy - powiedziałem do dziewczynki.
Wyszliśmy z budynku i skierowaliśmy się w stronę auta. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Wtedy nie wiedziałem, że to będzie najgorszy, ale po części najlepszy dzień w moim życiu...(No hejoo! Jest to pierwszy rozdział tej oto opowieści i mam nadzieję, że wam się spodoba. Z góry przepraszam za błędy, ale są wakacje, więc postarajcie się mnie zrozumieć xD)
Sayonara~
CZYTASZ
To musi być miłość! ( Dave x Caton)
De Todo(Okładka zrobiona przez moją kochaną koleżankę, której się nudziło w wakacje xD. Myślę, że się spodoba!) No co by tu więcej gadać? (chyba) zwykły Dave x Caton więc zapraszam do czytania!!