Rozdział 11

1K 36 51
                                    

Rozdział zawiera scenę 18+

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Caton

Wszedłem do pokoju i od razu podszedłem do Dave'a. Mężczyzna nie wiedząc co się dzieje próbował cofnąć się o krok lecz szybko złapałem go w talii i wbiłem agresywnie w jego usta.
Fioletowo włosy  przez chwilę się opierał lecz potem oddał pocałunek równie agresywniy i pełny pożądania jak mój.
Gdy odsunęliśmy się by zaczerpnąć powietrza Dave pociągną mnie ze sobą na łóżko, tak że teraz wisiałem nad nim.
Patrzyliśmy przez chwilę sobie w oczy a potem znów nasze usta i języki złączyły się w pożądliwym tańcu. Penetrowałem jego jamę ustną wywołując u niego ciche pomruki przyjemności oraz jęki.

Schodziłem pocałunkami coraz niżej, na żuchwę oraz szyję Dave'a. Gdy zassałem się na szyi fioletowo włosy jęknął przeciągle co wywołało u mojego przyjaciela w spodniach bolesne twardnienie. Zostawiłem na jego szyi wzór krwistoczerwonych malinek a przez to, że naszą dalszą zabawę przeszkadzała mi jego czarna koszulka zerwałem ją z niego. Brązowooki zaczerwienił się jeszcze mocniej (chociaż nie wiem czy to jeszcze możliwe), lecz wyglądał przez jeszcze bardziej uroczo co mnie do granic możliwości podniecało.

Kiedy spuściłem wzrok z jego twarzy znów jeździłem mokrymi pocałunkami po jego torsie oraz brzuchu. Gdy doszedłem do jego sutków zassałem się na jednym i zacząłem go lekko przygryzać a drugi pieścić ręką. Dave wił się i jęczał z przyjemności. Oderwałem się od jego sutków, kiedy były już mokre i twarde od pieszczot, przesunąłem swoją głowę do jego podbrzusza i całowałem cały pas nad jego spodniami.

Gdy przestałem maltretować jego podbrzusze malinkami i pocałunkami spojrzałem się na niego z niemym pytaniem czy może. Ten tylko kiwną głową ciężko dysząc.
Dostając jego pozwolenie zdjąłem z niego sprawnym ruchem spodnie razem z bokserkami.
Dave od razu zawstydzony tym, że jest przede mną całkiem nagi ścisną nogi i zakrył swoje stojące przyrodzenie rękami.
Uznałem to za bardzo słodkie i pocałowałem go przelotnie w usta, żeby się rozluźnił i pozwolił mi dalej działać. Poczułem że jego ręce i nogi nie są już tak spięte, więc szybko zabrałem je a nogi rozszerzyłem. Brązowooki zakrył twarz dłońmi, gdy całowałem mu wnętrze jego chudych ud.
Pocałunki prowadziły prosto do jego krocza, a gdy byłem już nad jego stojącą erekcją pocałowałem główkę i ją polizałem, a potem cała jego długość. Dave jęczał głośno, gdy wziąłem go całego do buzi a potem poruszałem głową w górę i dół, ssąc i wspomagając się językiem. Mężczyzna zaciskał swoje dłonie na prześcieradle, gdy ja poruszałem szybko głową, wyszeptał słabym głosem:
-C-caton...j-ja...za-za-zaraz...d-dojd...- nie zdążył powiedzieć, gdyż wygiął plecy w łuk, głośno jęcząc, wypełnił mi usta spermą. Usiadłem między jego udami na (swoich) piętach i połknąłem zawartość moich ust.
Nie mogłem się już powstrzymać i zdjąłem  siebie szybko wszystkie ubrania i tak jak Dave byłem całkiem nagi.

Kiedy mój chłopak jeszcze dochodził do siebie po spełnieniu ja wyciągnąłem z jego szafki nocnej lubrykant. Wylałem trochę na swoje palce i trochę na jego wejście. Dave zadrżał z chłodu lecz nic nie powiedział. Wsadziłem w jego dziurkę jeden palec i czekałem aż się przyzwyczai. Gdy to zrobił ja włożyłem w niego drugi oraz trzeci palec zginając je oraz poruszając nimi w wolnym tempie, żeby go rozciągnąć. Kiedy uznałem, że jest wystarczająco przygotowany, wylałem sobie trochę lubrykantu na dłoń a potem rozsmarowałem je na swoim przyrodzeniu. Pocałowałem delikatnie fioletowo włosego i jednocześnie powoli w niego wchodziłem. Gdy byłem w połowie zatrzymałem się by się przyzwyczaił do mnie a ja do jego ciasnego wnętrza.

-Dave już dobrze, rozluźnij się- rzedłem a on pokiwał głową i się rozluźnił.
Zacząłem w niego wchodzić do końca, a kiedy byłem cały w nim znowu przestałem się jakkolwiek poruszać, kiedy zobaczyłem, że z jego mocno zaciśniętych oczu spływają łzy. Zcałowałem każdą z nich i czekałem aż się rozluźni. Nie trwało to długo, gdyż Dave zaczął delikatnie poruszać biodrami.
Uśmiechnąłem się do niego łobuziarsko i zacząłem się w nim powoli poruszać.
Ciemnooki jęczał i wił się pode mną z przyjemności. Kiedy przyspieszyłem ruchy uderzyłem w jego czuły punkt a ten wygiął się w łuk. Z każdym pchnięciem starałem się uderzać właśnie tam pod różnymi kontami.
Wykonałem kilka jeszcze pchnięć i Dave doszedł na swój brzuch. Jeszcze kilka razy pchnąłem i doszedłem w nim.
Powoli wyszedłem z niego i położyłem się obok, przykrywając nas jeszcze kołdrą. Dave przytulił się do mojego nagiego torsu a ja objąłem go ręką w talii.
-I jak było?- spytałem dalej ciężko dysząc

-Było wspaniale- wysapał Dave z uśmiechem

-Cieszy mnie to, a teraz śpij Kochanie. Dobranoc-

-Dobranoc, Kocham Cię- po wypowiedzeniu tego zasnął.

-Ja ciebie też kocham Dave- ucałowałem się go jeszcze w czoło i sam udałem się w objęcia Morfeusza.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ohayo!

Z tej strony AikamaUchiha. Mam nadzieję, że spodobał się wam rozdział i nie zabijecie mnie za jakiekolwiek błędy. Dziękuję także Domi że pozwoliła mi i dała wolną rękę do napisania tego rozdziału.

Jeszcze raz dzięki!

Papatki ;* ♥


To musi być miłość! ( Dave x Caton)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz