^polecam włączyć melodię w mediach dla lepszego klimatu^
Wszedłem do sali i zobaczyłem Dave'a który siedział na krześle pijąc piwo.
-Caton... Kurwa... Mówiłem, żebyś mnie nie szukał... - wybełkotał
-Ale czemu? - spytałem
-Zrobiłem coś złego! Nawet ja nie chciałbym być sam ze sobą, a co dopiero ty... A teraz wyjdź i zapomnij o mnie! - powiedział.
-A co ty takiego zrobiłeś? - spytałem.
-Nie ważne... A teraz spadaj bo pijany jestem!
-Nie! Nie wyjdę stąd, dopóki mi nie powiesz o co chodzi! - krzyknąłem.DAVE
-Ja... Ja cię zdradziłem... - skłamałem
Lepsze to, niż wyznanie mu, że jestem mordercą...
-Co?! Z kim?! - spytał
-No... Z siostrą mojej żony... Ale to nie ja zacząłem, tylko ona! Ale... My się tylko całowaliśmy... Przepraszam...
-To więcej masz do niej nie chodzić! - zakomunikował.
-Ale...
-Żadne ale! Ty masz jesze jakieś ale, po tym, co się stało?!
-Kurwa, Caton! - krzyknąłem i go uderzyłem, na co ten upadł na ziemię.
-Dave... Obiecałeś, że to się nie powtórzy... - powiedział i otarł łzę, która spłynęła mu po policzku. - Widzisz? Tylko ty potrafisz doprowadzić mnie do płaczu!!
-Kurwa... Ja znowu to zrobiłem... Ja kurwa nad sobą nie panuję! Caton, właśnie dlatego nie mogę z tobą być! - powiedziałem i teraz to ja zacząłem płakać.
- I chyba tak będzie najlepiej! - krzyknął - Biore moje rzeczy z twojego domu i już mnie nigdy nie zobaczysz! W ogóle, to po co ja ci wtedy pomogłem?! Mogłeś się kurwa zabić! - krzyknął i wyszedł z lokalu.
Bolało...Cholernie zabolało... "~mogłeś się kurwa zabić!". Te słowa krążyły po mojej głowie i sprawiały, że płakałem coraz bardziej
- To kurwa bolało - szepnąłem sam do siebie.***
(Ja tu po prostu zostawie tu znicz, ok? [*]) (osobiście się popłakałam pisząc to...)
~Sayonara...
CZYTASZ
To musi być miłość! ( Dave x Caton)
De Todo(Okładka zrobiona przez moją kochaną koleżankę, której się nudziło w wakacje xD. Myślę, że się spodoba!) No co by tu więcej gadać? (chyba) zwykły Dave x Caton więc zapraszam do czytania!!