Rozdział 8

846 35 38
                                    

CATON

Gdy już spakowałem wszystkie moje rzeczy, wyszedłem z domu Agnes, jednak to, co tam zobaczyłem totalnie mnie załamało. Moja była całowała się z Dave'm. Praktycznie nigdy nie płaczę, ale w tej sytuacji łzy same cisnęły mi się do oczu. Nie wiedziałem, co mam robić, więc po prostu uciekłem do parku. Usiadłem na ławce, dalej płacząc. Do końca nie wiedziałem, dlaczego tak zareagowałem, ale coś we mnie pękło... Po jakimś czasie podbiegł do mnie on... Dave... Ja rozpłakałem się jeszcze bardziej, a ten usiadł na ławce koło mnie i mnie objął.

-Caton...Znowu płaczesz przeze mnie, co nie? - spytał. - Ale to ona zaczęła... Rozumiem, że po rozstaniu możesz być dalej w niej zakochany, ale... Odpuść ją sobie, bo to totalna suka...

-Ale...Ja... Ja nie wiem, dlaczego ja tak zareagowałem... Ale na pewno nie dlatego, że ona mi się dalej podoba, bo to nie prawda... Ostatnio tak się czułem, gdy całowała się z innym... Wtedy byłem zazdrosny i teraz też jestem, ale nie wiem, czemu... - stwierdziłem

-Caton... Czy ty...? - nie dokończył, tylko zatkał sobie usta ręką.

Siedzieliśmy w kompletnej ciszy przez dość długi czas, a ja czułem się strasznie niezręcznie.

-D...Dave.. Ja... Przepraszam... Nie chciałem, żeby tak wyszło, ale... Ja się chyba w tobie zakochałem... Sorry. To nie moja wina, ok? Jak chcesz, mogę się wyprowadzić, czy coś... Najlepiej powiedz mi to od razu. Powiedz, że mnie wywalasz, że jestem dziwny itd... Słucham! - krzyknąłem zalany łzami.

-C...Caton ja... Ja nie wiem, co powiedzieć...

-To powiedz, że jestem debilem i wypieprz mnie z domu, a ja znajdę se jakąś pracę i zarobię se na jakiś dom...Albo wiesz, co? Ja sam się wyprowadzę. Nie będziesz mnie musiał wypiep... - nie dokończyłem, bo Dave zatkał mi usta pocałunkiem.

Byłem strasznie zdziwiony tym, co właśnie zaszło. Było to całkiem przyjemne uczucie, ale nie wiedziałem, dlaczego on to robi... Gdy skończył, siedziałem tak na tej ławce, wpatrując się w niego, jak idiota.

-Dave? D...Dlaczego ty? Dlaczego?! - spytałem z niedowierzaniem

-Wiesz co? Jesteś całkiem spoko i chyba mogę dać ci szansę... - powiedział, a ja rzuciłem mu się na szyję.


***

(Trochę ostatnio straciłam wenę, ale jakoś sobie (chyba) radzę... Następny rozdział będzie jak odzyskam moją wenę! xD)


~Sayonaraaaaa


To musi być miłość! ( Dave x Caton)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz