<Polecam piosenkę w mediach xD>
Dave pochylił się nade mną i mnie przytulił
-Ja... Ja nie chciałem... Ja po prostu czasem jestem nieco...wybuchowy... - powiedział
-Spoko... To ja nie powinienem cię bezpodstawnie oskarżać o coś, czego nie zrobiłeś... Rozumiem twoją reakcję, ale mogłeś nieco delikatniej
-Czyli wszystko ok? - spytał
-Tak. Ale nie rob tak więcej! Dave? A możemy jechać do mojej byłej? Bo nie wziąłem stamtąd wszystkich moich rzeczy...
-Spoko! To jedziemy! - powiedział i poszedł do drzwi, a ja za nim.
Gdy przejeżdżaliśmy koło pizzerii, zauważyliśmy dziewczynkę, która zaglądała do niej przez okno.
-Znam tę dziewczynkę. To córka założyciela tej pizzerii! - powiedział Dave i zaparkował. -Poczekaj tu, a ja pójdę jej pomóc.
Dave wyszedł z auta i podszedł do dziewczynki. Po chwili straciłem ich z pola widzenia.
DAVE
Coś we mnie podpowiedziało mi, że jeśli ją zabiję, to Henry będzie cierpiał, tak jak ja, więc wyszedłem z samochodu i zabrałem dziewczynkę na tyły restauracji, gdzie nie było żadnych kamer.
-Wiedziałaś, że twój ojciec zabił mi syna? - spytałem dziewczynki - Nie? Nie wiedziałaś? A wiesz, co teraz zamierzam? Nie? To ci powiem! Teraz ja zabiję jego dziecko!
Dziewczynka zaczęła krzyczeć, ale zasłoniłem jej ręką usta i wyciągnąłem z kieszeni nóż.
-Sprawię, że twój ojciec będzie cierpiał tak, jak ja... - powiedziałem i przejechałem dziewczynce nożem po ręce, zostawiając jej krwawiącą ranę.
-Proszę... Niech pan tego nie robi... - pisnęła przerażona dziewczynka.
-Zaraz będzie po wszystkim mała... - powiedziałem i wbiłem jej nóż w klatkę piersiową.
Zrobiłem tak jeszcze pięć razy, po czym położyłem ją na ziemi.
-Przepraszam... - szepnąłem i wróciłem do auta, gdzie czekał na mnie Caton.
Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Caton wyszedł z samochodu, a ja za nim i poszedł zapukać do drzwi.
Otworzyła nam całkiem ładna dziewczyna.
-Czego? - spytała oschle.
-Przyjechałem po moje rzeczy... - powiedział i wszedł do środka.
Gdy Caton zniknął za jakimiś drzwiami, dziewczyna zainteresowała się mną.
-Fajne włosy! - powiedziała. - W ogóle to Agnes jestem!
-A ja Dave... - odpowiedziałem.
Niezbyt chciałem z nią rozmawiać. Po mojej głowie dalej krążyła tamta dziewczynka. Szczerze, to nawet mi się to podobało...
-Halo! - krzyknęła dziewczyna. - Żyjesz?
Agnes zaczęła się śmiać.
-Żyję... Po prostu się zamyśliłem...
-Wiesz co? Fajny jesteś... - powiedziała i do mnie podeszła, po czym mnie pocałowała.
Oczywiście ja mam w życiu takiego zjebanego farta, że akurat całe to zajście musiał widzieć Caton, który po chwili uciekł w stronę parku.
-Kurwa! Widzisz, co zrobiłaś?! Najprawdopodobniej biedaczek dalej jest w tobie zakochany, a ten widok jeszcze bardziej go dobił! - krzyknąłem
-No i co? - spytała z ironią.
-Ale z ciebie suka, wiesz?! - powiedziałem i pobiegłem za Caton'em
***
(No i kolejny rozdział mam już za sobą! Dzięki, że to czytacie i do następnego!)
~Sayonaraaaaa
CZYTASZ
To musi być miłość! ( Dave x Caton)
Aléatoire(Okładka zrobiona przez moją kochaną koleżankę, której się nudziło w wakacje xD. Myślę, że się spodoba!) No co by tu więcej gadać? (chyba) zwykły Dave x Caton więc zapraszam do czytania!!