~5~ Wreszcie nareszcie

138 7 2
                                    

Per. USA (WoW)
Uh, kill me please. Russia poprosił, abym przyszedł wcześniej. Nie jestem pewien po co, ale trudno, może po prostu nie chcę spiny na imprezie? Nevermind, fuck it. Byłem już nie daleko jego domu.

USA - Calm down. Będzie dobrze. Przecież ci nic nie zrobi. Jasne, że nie. Fuck! USA o czym ty myślisz! Fucking głośniej jeszcze tylko jeszcze pół świata cie nie usłyszało, idiot.  - Zapukałem w drzwi. Po chwili otworzył mi Rosja.

Rosja - Privet. - Wpuścił mnie.

USA - Hi. - Wszedłem i rozebrałem buty. - Welp, czemu chciałeś abym przyszedł wcześniej?

Rosja - Zaraz ci powiem najpierw chodź za mną~ - Czemu jego głos brzmi tak zjebanie? Czy on już pił?

USA - Okey? - Zaprowadził mnie do swojego pokoju i usiadł na łóżku w prowokojący sposób, czy on musiał tak rozłożyć te kopyta? Poklepał miejsce obok. - Nie dzięki posto-aaa! - Pociągnął mnie, najpierw na siebie, ale błyskawicznie siedziałem na wskazanym miejscu, nawet nie wiedziałem jak to się stało. - wut.

Rosja - Wiesz w sumie, sciągnąłęm cię, bo czułem się samotnie.

USA - ... Serio. To ja się specjalnie zrywałem z łóżka, żeby ci pomóc, a ty mi wyskakujesz tutaj z takim "Ściągnąłem cię, bo czułem się samotnie"? Dobra trudno, to idę spać u ciebie. - Położyłem się na jego łóżku. Chociaż z drugiej strony, czemu ja? Skoro ledwo się lubimy to czemu wybrał mnie? Znaczy tak, nasze konflikty obecnie są tylko w stanie politycznym i ogólnie się całkiem kumplujemy, ale nadal mi coś tu nie pasuje.

Rosja - Okey~ Dobranoc~ ( ͡° ͜ʖ ͡° )~

USA - ...aaaAAAA. Wiesz chyba zmieniłem zdanie. - Wykrzyczałem i się podniosłem. Po tym oboje zaczeliśmy się śmiać.

Rosja - Wiesz USA... (SSHA <nie będę tego używać) w sumie to nie tylko to było powodem... - Słuchałem zaintrygowany. - Cóż, chciałem zacisnąć nasze stosunki, żeby to było coś więcej... Chciałbym... abyśmy zostali... przyjaciółmi. - . . .

USA - A-ha-ha-hah... - Zacząłem się nerwowo śmiać.  - Hah...! T-tak...! J-ja-jasne! Ha ha...! No oczywiście...! Ha ha...! - Podrapałem się po głowie. - P-prz-przyja-ciele...! Ha ha...! W-w-wiesz...! T-tak n-nagle z-zachciało m-mi si-się p-pójść d-do ł-ł-łazienki...!  H-ha ha...! - Wstałem i ze sztucznym uśmiechem opuściłem pokój.

Nawet nie chciałem na niego patrzeć. Udałem się do łazienki, dobrze wiem gdzie leży, bo w sumie nie raz w niej wymiotowałem. (👌 znajomość: expert) D-dlaczego ja się czuję tak potwornie? Przecież też chciałem naszej całkowitej zgody... Ale teraz czuję się tak jakby... zdradzony, oszukany, opuszczony... Czemu to tak boli? Zacząłem... płakać...? Thh. Gdy Russia wypowiedział to słowo... "przyjaciółmi"... Oparłem się o zlew i przemyłem twarz wodą.

Per. Rosja
Blyat Rosja. (Rossiya <tego też nie) Spieprzyłeś. "Zostańmy przyjaciółmi"? Blyaaaaat. Mogę umrzeć. Miałeś mu idioto wyznać miłość. A ty tu wyskakujesz z "Zostańmy przyjaciółmi"? Ugh. Myślałem, że jestem już na to mentalnie gotowy. Teraz on płacze, a ja co? Cyka. Wcześniej nie bałem się tak bardzo odrzucenia, a teraz? Eh, może jak się napije to będzie mi lepiej.
Udałem się w okolice schodów aby zejść na dół, usłyszałem ciche szlohanie. Chyba wiadomo kto to. Nie mam siły, by teraz na trzeźwo z nim rozmawiać. Zeszłem już na parter i podszedłem do lodówki. Otworzyłem urządzenie i wyjąłem Vodkę. W tym momencie USA z lekko podkrążonymi od płaczu oczami również przyszedł, musiał słyszeć jak schodzę. Już wychlałem jakąś połowę.

USA - Russia? Idioto! Jeszcze impreza się nie zaczęła, a ty już chlasz?! - Krzyczał na mnie.

Rosja - Daj spokój, dużo potrzebuję aby się upić.

Moja Historia - CountryhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz