~12~ Wyznania Prosto z Serca

110 8 9
                                    

Per. Niemcy
Oddychałem niespokojnie. Cały pokój był wypełniony głuchą ciszą, a ja słyszałem cichy pisk ciśnienia w moich uszach. To uczucie... Motyle, ta? Nawet lepiej. Zaczerpnąłem powietrza, to już, poprostu. Czas to wyznać. Wreszcie czas.

Niemcy - Polen... ja... - Zrób to. - Polen. Ich liebe dich. - I powiedziałem.

Polska - ... - Cisza? - Niemcy ja... - Nie proszę nie rób mi tego. Zamknął oczy. - Nie jestem pewien.

Niemcy - To znaczy?

Polska - ...Ja... - Otworzył oczy. Były w nich łzy...? - Nie wiem co czuje... - Oparł głowę o moją klatkę piersiową. (Powinnam zacząć używać słowa "tors"?)

Niemcy - Nie wiesz czy mnie kochasz?

Polska - Nie wiem nic. Już nie umiem odczuwać emocji tak jak dawniej...
(Jakby ktoś się interesował chorobami to Polska mówi o Aleksytymi.)

Niemcy - Polska... - Pocałowałem go łapiąc go za biodra i powalając na kanapę. Po chwili chciałem przerwać, ale on mi nie pozwolił. Więc włożyłem język do jego ust. Musieliśmy przerwać ze względu na stratę powietrza. - ?

Polska - Tylko żartuje. Kocham cię, Niemcy. - Byłem na niego lekko zły, w końcu to nie powód do żartów. Ale znowu go pocałowałem, tym razem krócej.

Niemcy - Nie powinieneś był tego mówić. To nie są żarty.

Polska - Wiem, ale chciałem zobaczyć twoją reakcję i to czy naprawdę ci na mnie zależy. - Uśmiechnął się zadziornie. Ale on jest nieodpowiedzialny. (O no tak, bo ty bardzo jesteś) Oplutł ręce wokół mojej szyji. Pocałowałem go jeszcze raz. Kocham go, wiem to.

Niemcy - Czyli? Polska... czy zostaniesz moim chłopakiem?

Polska - ja... - Zarumienił się jeszcze mocniej. - Tak. - Pocałowałem go kolejny raz.

Niemcy - Danke.

Polska - Ja też. - Chciałem go pocałować, ale usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju. Szybko od siebie odskoczyliśmy.
(Zabiją mnie. To jest nie fair. Osoby, które będą to czytać mnie zabiją. ;-; Oni już po mnie idą. Słyszę to. ;______;)

Niemcy - ... - Spojrzałem, się w stronę drzwi, stał/a tam... - N-nika?

Nika - Um... jaaa wam chyba przeszkodziłam... Przepraszam... Wrócę później...! - Szybko wyszła z domu.

Niemcy - Niezręcznie...

Polska - Muszę do niej napisać, żeby nikomu nie mówiła narazie. - Spojrzałem w ekran jego telefonu, który wziął.

"Nika nikomu nie mów!
Narazie niech nikt nie wie.
To nowa sytułacja.
Proszę cię."

Za chwilę dostaliśmy odpowiedź.

"Spoko, ale jak "nowa" ona jest?"

Odpisałem. Tak ja. Zabrałem telefon Polsce.

"Dopiero dzisiaj, przed chwilą.
Wyznałem Polen co do niego czuję."

"Heh. Wolałabym powiedzieć to osobiście. Ale, hej, zrobię to jeszcze raz jak wrócę!
Życzę szczęścia! ^^
Będę u Japoni, wrócę ok. 17:00."

"Okey, dziękujemy."

"Jasne! ^^"

Niemcy - Załatwione. - Spojrzałem jeszcze raz na telefon. Zauważyłem jakieś powiadomienie z naszej grupy. Włączyłem je i się uśmiechnąłem. - Patrz Polen. - Zajrzał na ekran.

Moja Historia - CountryhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz