Per. Wielka Brytania
Po jakimś czasie wszyscy powoli zaczeli się zbierać. Faktycznie, zaczęło się robić ciemno. Tak miło się rozmawia, że zapomniałem o czasie. Francja zaczął się źle czuć, więc wyszliśmy jako pierwsi, wraz z nami Polska i jego paczka.Nika - Francja, co ci jest dokładniej? - Szła po środku dwóch par, ich trzymających się za ręce i nas. W tym drugim, on trzymał mnie pod rękę. (Wiecie, takie haczyki)
Francja - Chcę mi się wymiotować, kręci mi się w głowie, jestem senny, boli mnie brzuch... to chyba wszystko... - Dziewczyna spojrzała na niego ze współczuciem, ale jednocześnie z miną jakby coś podejrzewała.
Nika - Współczuję... - Odpowiedziała zamyślona.
W.Brytania - Domyślasz się co mu jest?
Nika - Nie. Nie do końca... ale dla bezpieczeństwa nie podawaj mu leków.
W.Brytania - Co? Dlacze-?
Francja - B-brytania... źle... się- - Podtrzymywałem go jak mogłem, ale ostatecznie zaczął się osuwać na ziemię. Niemcy pomógł mi go posadzić na ławce.
W.Brytania - Francja. Francja... Francjaaaa? Francja. Oh my, Francja!
Nika - Zemdlał. Połóżcie go i weźcie jego nogi do góry.
W.Brytania - Skąd-?
Polska - Kiedyś zemdlała.
(To się stało naprawdę. Kąkretniej w kościele w święta.)Niemcy - Okey. - Zrobiliśmy to o co prosiła. Francja zaczął się budzić.
Nika - Hej, Francja? Wszystko już dobrze?
Francja - ... - Nie odpowiadał, ale poruszał oczami.
Nika - Narazie się nie odezwie, jest za słaby. Brytania, dasz radę go wziąć na ręce i zanieść do domu? Pójdziemy z tobą.
W.Brytania - Jasne. - Wziąłem Francję jak księżniczkę.
Po chwili doszliśmy do jego domu, a ja położyłem go na kanapie. Nika zmierzyła mu gorączkę. Nic. Sprawdziła jeszcze kilka objawów i zaczęła coś robić.
Nika - Dobra, Brytanio. Musisz na niego uważać, cóż, jeśli będzie mu się chciało wymiotować lub do toalety to pomóż mu tam dojść. I uważaj, żeby tam nie zemdlał. - Po chwili zastanowienia dodała. - ...a może wolisz, żebym została?
W.Brytania - Myślę, że sobie poradzę.
Nika - W porządku. Jutro po południu przyjdę sprawdzić jak się czuje, poczytam jeszcze trochę o chorobach i powiem ci co to może być.
W.Brytania - Good. Mam nadzieję, że poczuje się lepiej.
Nika - Ja też. Przynajmniej może praktyki z Szwajcarią się na coś wreszcie przydadzą.
Po chwili wspólnych rozmów, stwierdzili, że muszą już iść. Odprowadziłem ich do wyjścia i sam wróciłem do opieki nad chorym Francją. Co mu może być? Biedny. W nocy dużo razy się budził, żeby chodzić do toalety. Przecież nie pił aż tak dużo napojów, żeby co chwilę latać do toalety. Raz przed spaniem wymiotował. Chciałbym mu coś dać, ale Nika powiedziała, że jeśli to jest to o czym myśli to lepiej, aby nic nie dostawał. Co to może być? W końcu oboje zasneliśmy bez żadnych przygód. W tej nocy miałem tylko 3 porządne godziny snu. Nie będę marudził, on jest chory i to on ma gorzej. Rano zachowywał się bardziej wybrednie. Najpierw stwierdził, że coś chce zjeść, ale później nie podobał mu się zapach, więc powiedział, że tego nie zje. Następnie zjadł jedną porcję czegoś innego i chciał jeszcze. Nie wiem o co chodzi. Ale to dziwna choroba. Jeszcze rano kolejny raz wymiotował. W końcu po południu Nika do nas przyszła.
CZYTASZ
Moja Historia - Countryhumans
FanfikceTym razem poznacie historię z mojej strony. Nika to moja oc w CountryHumans, z którą się utożsamiam, mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu jak poprzednia część. Uwaga! Książka jest drugą częścią, jej poprzednik znajduje się tak samo na moich prof...