Głód niknie przy strachu, który przechodzi przez jego ciało, w momencie gdy obcy mężczyzna wchodzi do pomieszczenia. Na Yije wie że jest noc, próbuje mimo wszystko na chwilę zasnąć, chociaż ma płytki sen i czuwa nad wszystkim.
Przekręcanie klucza w drzwi go ocudza. Mięśnie prężą mu się w ciele i podrywa głowę do góry, widząc ponownie swojego oprawcę.
Tym razem ma coś w rękach. Coś, czego nie umie na początku określić.
Dopiero gdy zbliża się po brei błota, dostrzega w słabym świetle padającym zza chudej postaci, że trzyma w ręku ostrze. Skalpel.
- Dlaczego to robisz? - ledwo padają te słowa z jego ust, wydusza z siebie ostatki sił. - Co ja ci takiego zrobiłem? Nawet cię nie znam.
Nie dostaje odpowiedzi.
Czuje jego zimny oddech na swojej twarzy, gdy mężczyzna kuca, plamiąc sobie spodnie. Ostrze przesuwa się po jego policzku, muskając tylko tą nie ostrą częścią jego kość, skrzydełka nosa, wargę, zjeżdżając na pulsującą żyłę na krtani.
Oddech mu przyśpiesza.
- Dlaczego to robisz? - powtarza.
Zdążył jedynie zauważyć, że mężczyzna ma problem z drogami oddechowymi. Zanosi się potwornym kaszlem, ale nie wie czy to wynik nadmiernego i długotrwałego palenia, nie widzi jego twarzy, jedynie głęboko osadzone oczy, przypominające dno.
- Ty powinieneś wiedzieć najlepiej. - odpowiedź, lakoniczna, spokojna, dezorientuje Na Yije. - Nie dziwię się, że mnie nie pamiętasz. Kto by zapamiętał osobę, która pieprzyła Twoją żonę? Nie wiedziałeś?
Ostrze wbija się w wrażliwą skórę na szyi, wywołuje pierwszy krzyk z ust Azjaty. Krzyk tak potworny, brzmiący jak skowyt raniącego zwierzęcia.
Nie dochodzą do niego słowa oprawcy. Nie może ich przyswoić do mózgu, który traci powoli kontakt z rzeczywistością, gdy ostrze wbija się głębiej a krew atłasem spływa pod koszulę.
- Bo ja Cię pamiętam, Profesorze. - mówi dalej. - Pamiętam jak raniłeś swoją żonę, jak odtrącałeś ją z dnia na dzień, a ona uciekła w ramiona innego mężczyzny. Nie jesteś jej już potrzebny. Zawadzasz. Musisz umrzeć. Dla jej dobra.
Obraz ciemnieje. Krzyk ugrzązł w gardle.
Czuje jakby spadał w dół. Otchłań bez powrotu.
![](https://img.wattpad.com/cover/197893301-288-k225188.jpg)
YOU ARE READING
Rezydentura
Mystery / ThrillerTo ciało przywraca nieprzyjemne wspomnienia z czasów studenckich Jung Kei, która pracuje jako patolog sądowy dla Bostońskiego Instytutu Medycyny. Okaleczone, zbeszczeszczone zwłoki młodej kobiety, naprowadzając Detektywów z Wydziału Zabójstw na dro...