Alessia wybuchła śmiechem
Ona? Uwięziona w laboratorium? Przecież to jakaś bzdura!
Nancy miała poważny i trochę zniecierpliwiony wyraz twarzy.
- Nancy, jestem normalną dziewczyną z Florydy, nie mam żadnych mocy, nigdy nie byłam w żadnym laboratorium - tłumaczyła Al - To jakaś pomyłka.
- Posłuchaj Al.. Zaraz opowiem Ci wszystko, ale musisz mnie wysłuchać
- Twoja mama nazywała się Cheryl Dawson. Przyjaźniła się z niejaką Terry Ives. Poznały się na badaniach które przeprowadzano na nich. Nie wiedziały wtedy, że to coś złego. Były studentkami, chciały tylko dorobić. W każdym razie kiedy zorientowaly się, że te eksperymenty nie do końca są legalne i bezpieczne chciały zrezygnować ... nie mogły. Były zmuszone dalej pokazywać się na badaniach. Pewnego jednak dnia kobiety zorientowały się, że są w ciąży. Cheryl Pokłóciła się z Terry, która uważała że nie powinny uciekać, że przysporzy to im jeszcze większych kłopotów. Dlatego też Cheryl zmuszona była uciec sama. Sądziła, że Cię uratuje. Niestety nie udało jej się to. Ludzie z laboratorium złapali ją i dowiedzieli się, że tak jak Terry, jest w ciąży więc zaplanowali by zabrać im dzieci. Sądzili, że będą one posiadać niezwykle umiejętności. Nie mylili się. Zaraz po porodzie zabrali im Ciebie i Jane i wyrzucili je z laboratorium. Cheryl i Terry były zrozpaczone i strasznie zdesperowane by Was odzyskać. Terry wróciła do laboratorium z pistoletem i celowała pistoletem w ochroniarzy. Nie udało jej się odzyskać swojej córki A co więcej zabrali ją, i wyczyścili jej pamięć.. Cheryl niepokoiła się bardzo gdy Terry kilka dni nie wracała. Zdecydowała się na inny plan. 4 lata później, (by nie budzić podejrzeń), przebrała się za lekarkę, weszła do laboratorium i pod pretekstem "zabrania na badania" wyprowadziła Was z sali. Szła z wami i już była blisko wyjścia, gdy ktoś zorientował się, że nie jest prawdziwą pielęgniarką. Twoja mama musiała działać szybko. Chciała wziąć was na ręce i uciekać, ale zdążyła wziąć tylko Ciebie. Gdy wybiegłyście z laboratorium, kazała ci uciekać. Pobiegłaś w głąb lasu, a Cheryl została złapana. Potraktowali ją podobnie jak Terry - urwała opowieść na moment.
Alessia znajdowała się w stanie osłupienia. Miała na ten moment milion pytań, lecz nie umiała wykrztusić z siebie słowa.
- Jeśli chodzi o Ciebie, to wkrótce znaleźli Cię Twoi teraźniejsi rodzice. Postanowili Cię przygarnąć i w ten sposób zamieszkałaś z nimi i swoją niebiologiczną siostrą na Florydzie - zakończyła opowieść.
Dziewczyna czuła jak w jej gardle rośnie duża gula i powoli zaczyna brakować jej powietrza. Wyciągnęła z kieszeni dozownik i szybko go zaaplikowała zyskując tym samym normalny oddech. Jak to możliwe, że w ciągu 10 minut całe jej życie okazało się kłamstwem?
- Ale.. Nie mam przecież żadnych mocy - odezwała się po dłuższej chwili
Nancy uniosła brwi
- Jesteś pewna? Czy kiedykolwiek próbowałaś ich użyć..? - spytała, na co blondynka zawahała się. Faktycznie nie próbowała nie ma się czego dziwić. Wcześniej nie podejrzewała nikogo, a zwłaszcza siebie, o posiadanie nadprzyrodzonych zdolności.
- Nie
- Właśnie.. Musisz spróbować
- Ale czego? Co mam zrobić? - zmarszczyła brwi Al
- Cóż.. - Nancy rozglądnęła się po pokoju i wzięła zużytą puszkę po Coke. Ustawiła ją na szafce- Spróbuj ją zgnieść nie dotykając jej. Eleven tak potrafi - dodała szybko widząc zakłopotanie dziewczyny. Alessia stanęła naprzeciwko puszki i skupiła się maksymalnie usiłując zmusić jakieś tajemnicze siły, o których istnieniu nie miała dotąd pojęcia, do zgniecenia butelki. Czuła jak mięśnie w całym jej ciele buzują z wysiłku.
Po minucie wypuściła jednak powietrze i podała się. Pokręciła przecząco głową na znak, że nic z tego.
Nancy przygryzła dolną wargę w milczeniu. Po chwili namysłu rzuciła się do szafki pod swoim biurkiem i zaczęła w niej grzebać.
W końcu wyciągnęła plik dokumentów z czerwonym napisem "ŚCIŚLE TAJNE". Otworzyła go i przerzucała kartki szukając jakiejś konkretnej. Nagle wyciągnęła jedną i przejechała po niej palcem
- Mam! - oświadczyła szczęśliwa izaczęła czytać - Telepatia, telekineza.. teleportacja!
- Teleportacja! - powtórzyła i pokazała mi kartkę - To zapis wszystkich umiejętności zanotowanych u dzieci więzionych w laboratorium. Myślę, że możesz mieć moc teleportacji.Alessia nie wytrzymała i parsknęła śmiechem.
Nancy zignorowała to.
- Dobrze. .. Nie mam pojęcia czy to zadziała ale wydaje mi się że powinnaś pomyśleć o miejscu, w którym chcesz się znaleźć.. Tak czytałam w książkach..
Alessia była już niezwykle rozbawiona, lecz co jej szkodziło spróbować?
Zamknęła oczy i wyobraziła sobie piwnicę Mike'a
Zacisnęła powieki angażując każdy mięsień swojego ciała. Czuła jak jej ciało drży z wysiłku.
Nagle pojedyncza kropla krwi wypłynęła z jej nosa i poczuła dziwne mrowienie w całym ciele. Gdy otworzyła oczy, ku swojemu oszołomieniu, stała w piwnicy Wheelerów.