- Dziewczyno opamiętaj się! - krzyknął Hopper. To był jego błąd, bo teraz dziewczyna celowała w niego. Nancy cały czas miała uchylone usta ze zdziwienia, ale także gorączkowo rozmyślała. Brała pod uwagę wszystkie warianty. Co mogło jej się stać? Do głowy wpadła jej genialna myśl, lecz nie do końca potwierdzona. Co jeśli Alessia jest teraz nowym nosicielem?
Szarpnęła za ramię Jonathana i powiedziała mu wszystko na ucho. Chłopak skinął głową i po cichu spytał o coś Willa. Młody Byers zaczął przyglądać się kuzynce. Bluzę, którą miała na sobie przy wejściu zdjęła i była teraz ona wokół jej pasa. Było to dość dziwne, gdyż po drugiej stronie było znacznie zimniej niż normalnie. Dlatego też chłopak po chwili zgodził się z teorią Nancy
- Chwila.. - zamyśliła się - Mówiłeś kiedyś, że epizody miałeś tylko gdy łupieżca się uaktywniał - szepnęła do Willa, na co on skinął głową - W takim razie za chwilę powinno jej przejść... A, no i pytanie: Czy była już tu kiedyś sama? - dziewczyna po chwili namysłu sama sobie odpowiedziała na to pytanie - Była! W takim razie już wiemy! To nie ona, łupieżca nią kieruje - uśmiechnęła się zadowolona ze swojej teorii i zerknęła na Jonathana
- Ona jest nosicielem! - krzyknął Jonathan. Wszyscy zrozumieli o co chodzi. El wyostrzyła wzrok i spojrzała w oczy Al. Jej źrenice się powiększyły a tęczówki były ciemniejsze niż zwykłe. Nagle Alessia złapała się za głowę i upadła widząc ciemne mroczki przed oczami.
Gdy ocknęła się, wszyscy wisieli nad nią. Podniosła się i przetarła oczami
- Co mi było?
Wszyscy posłali sobie nerwowe spojrzenia. Nie mieli pewności jak dziewczyna odbierze tą informację. Nancy postanowiła więc najpierw zadać jej pytanie
- Słuchaj.. Byłaś już tu wcześniej, prawda? Czy mógł się zdarzyć moment, w którym.. Byłaś nieprzytomna..? - spytała ostrożnie
- Zdarzył się - przytaknęła Al, choć niewiele rozumiała - Nie pamiętam jak tu wtedy trafiłam, ale ocknęłam się przywiązana do krzesła - wyjaśniła podnosząc się i otrzepując. Hopper westchnął głęboko i przejechał dłonią po twarzy - A co?- zmarszczyła brwi
- Pamiętasz co Louise mówiła o swojej kontroli nad łupieżcą umysłów? Może wniknąć do umysłu każdego i kontrolować go kiedy ma na to ochotę - powiedziała Eleven - Podejrzewamy, że właśnie Tobie to zrobiła
- Słucham? - uniosła brwi Al - Skąd takie przypuszczenia?
- Stąd, że przed chwilą celowałaś we mnie bronią i nie mogłaś się doczekać, aż zabijesz Louise i Stuarta! - krzyknął zdenerwowany Mike. Alessia zamrugała kilka razy. Przecież to niemożliwe. Nic z tego nie pamięta! Morderstwo wydaje jej się okropną rzeczą w każdej postaci. Ciężko jest jej myśleć o tym, że będzie w tym uczestniczyła. A już na pewno nie celowałaby w Mike'a!
- Niemożliwe - stwierdziła po chwili - Chyba nie wierzycie, że faktycznie bym to zrobiła!
- Al spokojnie - Will podszedł do niej i położył dłonie na jej ramionach - Wiemy, że nigdy byś tego nie zrobiła, ale to nie jest Twoja wina. Tego nie da się kontrolować, uwierz mi. Nawet pewnie nic z tego nie pamiętasz, prawda? Ja też to przeszedłem, Alessio - mówił spokojnie
- A-ale co teraz? - jęknęła czując, że pieką ją oczy - Tak będzie na zawsze?
- Nie, wypędzimy to z Ciebie - wyjaśniła El - Nie wiem jeszcze jak, ale to zrobimy. Obiecuję - uśmiechnęła się smutno.
Dopiero teraz Alessia zauważyła Dustina, który siedział z nogą wyrzuconą do przodu
- Co Ci jest..? - zmarszczyła brwi zmartwiona i dotknęła jego kostki, na co chłopak syknął z bólu
- Przewróciłem się.. - mruknął
- Chcieliśmy abyś go przeteleportowała do domu, ale wtedy ty.. no wiesz..
- oszalałaś - dodał Lucas chichocząc, na co Max posłała mu mordercze spojrzenie
- Oczywiście, że go przeteleportuję - oświadczyła Alessia pomagając wstać Dustinowi - Zaraz wrócimy - oświadczyła i już chciała go złapać, lecz Steve ją powstrzymał
- Wszyscy musimy wrócić
- Co? - skrzywiła się Al - Nie ma mowy, poradzę sobie przecież
- Nie o to chodzi - westchnął Dustin - Widzisz, dopóki część Louise istnieje w Tobie, nie zabijemy jej..
Sens jego słów dotarł do dziewczyny dopiero po kilku sekundach. Miał rację. Louise wkradła się do jej umysłu i wszczepiła w niego część siebie. Nie zabiją jej, póki część jej nadal będzie istnieć w Alessii. Co gorsza, może się rozwinąć. Z czasem rzadkie epizody mogą przerodzić się w całkowitą zmianę osobowości. Dziewczyna może stać się taka, jak Louise.
Dlatego teraz już wszyscy wiedzieli, że przed zabiciem Louise mają do wykonania trudniejsze zadanie - Wypędzenie łupieżcy z Alessii.