•2•

1.5K 74 74
                                    

P.o.v Reader

Jestem już przed domem. Przez całą drogę biegłam jak głupia. Czułam... A nie! Dalej czuję się obserwowana. Wyjęłam trzęsącą się ręką klucze. Włożyłam je i przekręciłam zamek. Gdy tylko weszłam do środka zatrzasnęłam drzwi.

W domu było strasznie ciemno, dlatego podeszłam do włącznika przy korytarzu. Włączyłam światło. Poczułam się strasznie nieswojo wykonując czynność.
- Jestem zmęczona i mam urojenia- powiedziałam do siebie.
Zdjęłam buty i udałam się do kuchni.
- Co by tu zjeść? Możeeee...- zajrzałam do lodówki, a potem do zamrażarki
- Lody! Świetny pomysł! Ty to jesteś niczym Magda Gessler! Umiesz zaskoczyć- zaczęłam się śmiać sama do siebie. Wzięłam pudełko miętowego przysmaku i zamknęłam zamrażarkę. Podeszłam do białego blatu, obok lodówki, wyjęłam metalową łyżkę. Skierowałam się w stronę wielkiej czarnej kanapy (nie autokorekto! Nie "kanapki"). Usiadłam i chwyciłam czarny pilot. Uruchomiłam urządzenie. W czasie czekania zaczęłam jeść lody. Po włączeniu telewizora, zaczęło się szukanie czegoś fajnego.
Reklama... Reklama... Wiadomości... Reklama... Kuchenne Rewolucje... Wia... Wróć! Kuchenne Rewolucje!
- Wreszcie! Idealnie się zaczyna!- spojrzałam na to co leci dalej.
- Jeeej maraton Pani Magdy! Madzia jedziesz!- krzyknęłam i wzięłam do buzi, czubatą łyżkę lodów. (Szczerze powiem nie wiem co mnie wzięło na oglądanie Madzi alee... Trudno!)

P.o.v Nightmare

Bawiłem się zakrwawionymi kośćmi, dopóki nie usłyszałem dźwięków z salonu. Zszedłem z tronu i powoli schodziłem ze schodów. Znalazłem się na dole i rozprostowałem kości. Pokierowałem się do bocznego pokoju. Wiem, że mam zamek, ale tak naprawdę to wnętrze przypomina zwyczajny dom, oprócz sali tronowej, która znajduje się idealnie na wprost krótkiego korytarza, który prowadzi do głównych drzwi. Za tronem znajdują się zwykłe drzwi, a za tymi drzwiami są normalne pomieszczenia typu: kuchnia, jadalnia, łazienki (łączone z pokojami) oraz ze 100 pokoi. Mam również ogromny ogród.

Byłem już w salonie. Zobaczyłem, że chłopaki siedzieli i oglądali telewizję. Brakowało mi tylko 1 szkieleta...
- Chłopaki gdzie wpier****** Killer'a?
- Coś mówił o swoim bracie- odpowiedział mi Cross
- Oglądasz z nami?- spytał się Error
- A co?
- Laleczka Chucky- powiedział Horror (no cóż za zbieg okoliczności... Horror ogląda Laleczkę Chucky)
- W ch** dużo raz to widziałem... A i jeszcze jedno...- spoważniałem. Szkielety się odwróciły w moją stronę
- Czy zostawiliście w pokoju [T.I] to o co prosiłem?
- Tak.- odpowiedzieli chórem
- Dobrze- oznajmiłem i poszedłem do swojego pokoju. Otworzyłem czarne drzwi i je za sobą zamknąłem. Rzuciłem się na swoje wielkie czarne łóżko, z krwistą (chodzi o kolor) pościelą. Zdjąłem z siebie ubrania, aby mieć więcej swobody. Ciuchy rzuciłem w kąt, a sam zostałem w bokserkach. Otworzyłem w powietrzu wyrwę, przez którą widziałem co robi mój cel.
-Na to wygląda, że siedzi i ogląda telewizję... Dobrze, że się niczego niespodziewasz... Ale następnym razem niech Killer będzie trochę ciszej... Bo coś to śledzenie za głośno ostatnio mu poszło.
____________________________________________
Niby nie lubię krótkich rozdziałów, ale tak naprawdę wygodniej się je pisze... Zmieniłam zdanie! Rozdziały będą krótsze.

Jesteś Moim Najpiękniejszym Koszmarem [Night x Reader] [End]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz