Jesteś Moim Najpiękniejszym Koszmarem [Night x Reader] [End]

•6•

P.o.v Reader

Odwróciliśmy się w stronę dźwięku. W drzwiach stał Cross... Skąd wiem? Widziałam jak parę razy niszczy Au więc go kojarzyłam...

Fresh ścisną mocniej moją dłoń. Cross podszedł do mnie i ściągną mi łańcuch. Spojrzałam na niego z przerażeniem, a Fresh ze złością. Cross złapał za mój nadgarstek i szarpnął w swoją stronę.
Fresh jednak dalej mnie trzymał, pomimo tego, że był w ciężkim stanie. Morderca się zdenerwował. Podszedł do szkieleta i go kopną z całej siły w brzuch.
- Leżeć psie!- pociągną mnie do siebie.
Zaczął mnie szarpać w stronę wyjścia. Spojrzałam ze łzami w oczach w stronę mojego skarba. Chłopak leżał już ledwo przytomny.
- F-Fr-Fresh!
- Zamknij ryj!- pociągną mnie z całej siły za ręce.
Pisnęłam lekko z bólu, a on się cicho zaśmiał.

Wyprowadził mnie na ciemny, obskurny korytarz. Było w nim strasznie duszno, a w powietrzu unosił się zapach stęchlizny. Od tego odoru oczy zaczęły mnie szczypać. Zmrużyłam je na tyle mocno aby mniej piekło, ale również abym widziała drogę przed sobą.

Po kilku minutach staliśmy przed ogromnymi, ciemnymi, pięknie ozdobionymi drzwiami. Cross otworzył je i wepchną mnie do środka.
Upadłam na zimną posadzkę. Za sobą usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Podniosłam się lekko. Przed sobą ujrzałam... Salę tronową?!
Przede mną zobaczyłam ogromny, mroczny tron. Na nim siedział nie kto inny jak Nightmare. Szkielet bawił się właśnie jaką pożółkłą, zakrwawioną czaszką. Uśmiechał się złowieszczo. Rzucił czaszkę na stertę stojącą obok tronu i podszedł do mnie. Złapał mnie za podbródek i spojrzał mi w oczy.
- Czyż nie ostrzegałem?? Zabawę czas zacząć...- odsuną się szybko.
Klasnął dwa razy w swoje kościste dłonie. Za kolejny wielkich drzwi wyszli inni mordercy. Podeszli do mnie, a on sam znowu siadł na tronie. Gdy się usadowił pstryknął palcami. Jego służący podeszli do mnie i podnieśli mocno. Zaczęli mnie znów prowadzić tam skąd przyszłam...