Prolog

234 26 18
                                    

Leniwie otworzył oczy czując spadające na jego czoło krople wody. Oczywiście... Przeciekający dach szopy, w której od kilku tygodni sypiał dawał o sobie znać w każdą deszczową noc. Wiele by dał, żeby móc odpocząć w jakimś ciepłym miejscu, nie wspominając już o takim luksusie jak możliwość snu w ciepłym łóżku. Niestety niemieckie małżeństwo, dla którego przyszło mu pracować nie było najłaskawsze, szczególnie jeśli było się Polakiem wysłanym do pracy za przestępstwa wobec Rzeszy, dlatego musiał zadowolić się małą, drewnianą i zapleśniałą szopą na tyłach ogrodu. Co prawda było tam siano, na którym mógłby spać, ale po tym jak pierwszej nocy pogryzło go kilka szczurów zdecydowanie wolał wypoczywać na twardej podłodze.
Gdy powoli starał się dojść do siebie, do jego uszu dotarło donośne szczekanie, przez co zaraz zerwał się na równe nogi i szybko dłonią odgarnął do tyłu niesforne kosmyki włosów opadające mu na czoło.

Do pracy, wstawać! Masz minutę i spuszczam psa. — W wejściu ukazał się niewysoki staruszek trzymający łańcuch, do którego przypięty był duży, co jakiś czas powarkujacy rottweiler. — Ruszaj się, nie jesteś na wakacjach, a dziś wyjątkowo więcej roboty...

Uniósł brwi słysząc drugą wypowiedź Niemca, ale nie odezwał się, a jedynie kiwnął głową na znak, że rozumie. Zaraz potem, nie chcąc narazić się na pogryzienie przez zwierzę, ze spuszczoną głową ruszył do wyjścia, by posłusznie wykonać swoją pracę.

***

Kathrin, słyszysz co mówię? — Dziewczyna gwałtownie odwróciła głowę w stronę rozmówcy, który był widocznie podirytowany. — Myślałem, że bardziej zainteresuje cię wieść, że naszym oddziałom udało się zająć Włochy...

Ah...? — westchnęła, zacisnęła lekko usta przez chwilę i patrząc na niego skupiła się z całych sił, by umiejętnie udać zainteresowanie tematem rozmowy. — No tak, słucham cię, Bastian... Naprawdę? To chyba dobrze?

Doskonale. Z Führerem na czele niedługo wytępimy wszystkie Żydowskie i inne ścierwa. — powiedział dumnie uśmiechając się, po czym klepnął lekko udo dziewczyny, a zaraz potem ułożył na nim dłoń i pogładził je.

Wytępimy... — powtórzyła cicho, po czym jej wzrok ponownie powędrował w okno, a gest narzeczonego całkowicie zignorowała.

Bastian Hoss zawsze dostawał to czego chciał, więc jeśli akurat miał ochotę ją tak dotknąć, będzie to robił bez względu na to, czy jej się to podoba. Po co liczyć się ze zdaniem osoby, która według popieranej ideologii powinna w każdym momencie być podporządkowana swojemu mężyczyźnie? Kathrin zdecydowanie nie rozumiała co większość populacji Niemiec, szczególnie młodego pokolenia, widzi w tych ideach. Bo, nie oszukujmy się, to, że Hitlera polubili mściwi staruszkowie z nieaktualnym podejściem do życia byłoby jeszcze do zrozumienia, ale osoby w jej wieku? Takie, które powinny myśleć samodzielnie i starać się sprawiać, by po tych wszystkich nieszczęściach świat wreszcie stał się lepszym miejscem? Wypuściła z siebie powietrze zerkając kątem oka na narzeczonego. Wiedziała, że nie zawsze taki był. Ich rodziny były ze sobą bardzo zaprzyjaźnione, więc wiele razy w dzieciństwie bawiła się z Bastianem, co doskonale pamięta. Wszystko niestety zepsuło się w 1939 roku, kiedy to jego ojciec, z którym był bardzo związany, nie wrócił do nich po ataku na Warszawę. Hoss zmienił się wtedy diametralnie, dołączył do Gestapo przysięgając zemstę na wszystkich Polakach i zatracając się kompletnie w tym całym nazistowskim bełkocie. Dla Kathrin, która już wtedy była z nim zaręczona, nagłe brutalne zachowanie i przedmiotowe traktowanie z jego strony było niemałym szokiem. Na szczęście w przeciągu czterech lat udało jej się jakoś do tego przywyknąć.
Po niedługim czasie kierowca auta zatrzymał się pod dużym domem o białych ścianach, z których miejscami odpadał już tynk. Kathrin wraz z Bastianem wysiedli z niego i chroniąc się przed deszczem rozłożonym parasolem ruszyli przed siebie.

Witam was w moim nowym opowiadaniu!
Nie ukrywam, że stresuję się publikacją tego opka, bo choć staram się wszystkich fakty sprawdzić zanim napiszę, zawsze może mi się coś pomylić :')
Mimo tego mam nadzieję, że książka się wam spodoba!

No i jeszcze mała informacja, wypowiedzi bohaterów będą pisane pogrubioną czcionką gdy będą mówić po niemiecku, a normalną gdy będą mówić po polsku.

Iskra Nadziei ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz