Dzień Trzynasty : Spotkanie Z Rodzicami Drugiej Połówki

2.2K 114 110
                                    

Tutaj chce zaznaczyć, że Remus i Syriusz żyją, mieszkają razem i są parą, jednocześnie wychowując Harry'ego.

Pov. Draco

– Harry, to chyba zły pomysł. Jestem byłym śmierciożercą, mam związek z rodziną Black, jestem ślizgonem. Mało tego, jestem podobno twoim odwiecznym wrogiem! Syriusz mnie rozszarpie na strzępy! – wymieniałem. Co jak co, ale akurat ojca chrzestnego Harry'ego się bałem.

– Draco, spokojnie. Po pierwsze, wszystko wyjaśnię Syriuszowi. Po drugie, będzie też Remus, więc uspokoi go trochę. Będzie dobrze. Ja przetrwałem wizytę u ciebie, to ty wytrzymasz u mnie – westchnął chłopak, kładąc mi dłoń na ramieniu i całując w policzek.

– Uh, boję się okej? Jeśli Black mnie nie rozszarpie a ja to przeżyję będziesz musiał się nieźle wygimnastykować w łóżku – uśmiechnąłem się chytrze.

– Zgoda, a teraz chodź – zaśmiał się.

***

– Harry! – Remus ucieszony przytulił chłopaka – i Draco – skinął do mnie głową. Nie jest tak źle.

– Jak bardzo jest możliwe, że Syriusz mnie rozszarpie? – zapytałem.

– Dość spore, ale najwyżej go przytrzymam a wy uciekniecie – oznajmił Lupin i wpuścił nas do środka.

– Syriuszu! – krzyknął Harry, wołając animaga.

– Mój ukochany chrześniak wrócił! – usłyszeliśmy głos Blacka który schodził po schodach. Po przytuleniu gryfona spojrzał na mnie zadziwionym i zdenerwowanym spojrzeniem jednocześnie.

– Tylko spokojnie Syriuszu, wszystko Ci wyjaśnię – zaczął Harry.

– Co ten pieprzony ślizgon tu robi? – zapytał.

– Przyszedłem z Harrym, bo jestem jego chłopakiem – wzruszyłem ramionami – Tak, tak Syriuszu, wiem, że mnie rozszarpiesz, ale ja i tak nie zostawię Harry'ego – dodałem widząc wzrok mężczyzny.

– Łapo, Draco jest moim chłopakiem od pewnego czasu, ale dość niedawno postanowiliśmy wam o tym powiedzieć. Przyjechaliśmy tu trochę później, bo wiemy, że nienawidzisz Malfoy'ów – wyjaśnił chłopak w okularach.

– Łapo, spokojnie. Draco nie może być aż taki zły, skoro są parą – na pomoc przyszedł nam Remus.

***

– Nie mam pojęcia jak to przeżyłem, ale jeśli będę musiał powiedzieć o zaręczynach, robisz to sam – oznajmiłem wychodząc z domu Blacka i Lupina.

– Nie było tak źle, Syriusz przecież w końcu przestał się na ciebie patrzeć jak największe zło świata. Gorzej z ręką Remusa, miałem wrażenie, że mu ją złamie – zaśmiał się Harry.

– Lupin da sobie radę, jako jedyny potrafi uspokoić Blacka, plus się kochają – wzruszyłem ramionami.

– To akurat prawda – niższy skinął głową.

– To teraz czekam na moją nagrodę Harry – powiedziałem, zanim go pocałowałem.

– Mhm, a ja dotrzymam słowa – szepnął gryfon.

I bardzo możliwe, że ta noc była bardzo produktywna, a zwłaszcza dla Harry'ego, który faktycznie musiał się trochę powyginać w łóżku.

~Nika

30 dni OTP challengeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz