Życie dawało mi kopy. Spadałam w dół i nagle on wyłonił się i mnie złapał porywając w inny świat, którego nie znałam.Moje życie bez niego nie było życiem. Było nudnym początkiem bo co dzień się powtarzało, a z nim było po prostu początkiem i końcem.
Nie zmienił mnie. Ja taka byłam gdzieś w głębi mnie. On tylko ożywił głębiny mnie i za to jestem mu wdzięczna.
Nawet jak go zabraknie ja zawsze będę mu wdzięczna bo uruchomił mnie i uratował z cierpień.
Mogłam przy nim płakać, krzyczeć, wyżywać się, pokazywać jaka jestem. Mogłam przy nim być sobą, którą akceptował.
CZYTASZ
Było mi(nę)ło | Dwie częście
RomanceMoje życie bez niego nie było życiem. Było nudną rzeczywistością. Z nim jest po prostu życiem. Nie zawsze wesołym, ale mimo wszystko jest życiem. Jeśli odejdzie stanę na balkonie odpalę szluga, zaciągnę się dymem i spojrzę w gwiazdy dziękując mu, ż...