Siedzę sama przy blacie w kuchni. Każdy gdzieś znikł nawet mój chłopak.- Napijesz się? - Widzę Niall'a, który stoi obok mnie z butelką wódki
- Spieprzaj Niall - Mówię stanowczo i staję na równe nogi - Idę poszukać mojego chłopaka
Odchodzę od chłopaka bo nie mam ochoty przebywać w jego cholernym towarzystwie. Miał rano jakiś problem to niech go dalej ma, a ode mnie wypieprza.
Wchodzę po schodach bo może jest w swoim pokoju. Zbliżam się do jego pokoju i gwałtownie otwieram drzwi. To co widzę przeraża mnie.
- Patrice? Chris? - Mówię szeptem patrząc na nich rozczarowana - Nienawidzę Was! - Krzyknęłam
Schodzę z błyskawicznym tempem na dół i wbiegam do kuchni gdzie stoi Niall gadając z dwoma dziewczynami, a w ręce trzyma butelkę z wódką.
Przygryzłam od środka wargę po czym gwałtownie idę w jego stronę i wyrywam mu butelkę, a on spogląda na mnie marszcząc brwi.
- Co jest Sharon? - Zwraca się bezpośrednio do mnie przy czym olał te dwie dziewczyny
Zostaje bez odpowiedzi i kieruje się szybko na tył domu siadając na schodku. Zaraz po tym przysiada się do mnie Niall patrząc na mnie.
Łzy zaczynają mi spływać po policzku. Biorę łyka gorącej cieszy i próbuję polepszyć sobie chociaż minimalnie humor.
- Sharon co jest? - Pyta ponownie
- Zdradził mnie kurwa - Mówię i spoglądam na niego zapłakanymi oczami - Zdradził mnie! - Wtulam się w niego i rozpłakuje mocniej
Niall głaszczę mnie po włosach mówiąc ciche "spokojnie", ale to nie doda mi otuchy. Jest mi naprawdę przykro, że znowu się na kimś zawiodłam.
- Nie mogę Ci powiedzieć, że będzie teraz dobrze bo sama dobrze wiesz, że nie będzie, ale nie musisz myśleć o tym dupku - Mówi
Jasne. Dla niego to jest łatwe, a właśnie wtulam się w niego i płaczę myśląc co chwile czemu on mi to zrobił?
- Chodźmy stąd - Powiedział i podniósł mnie żebym stanęła
Poszliśmy do jego auta i ruszył z piskiem opon.
- Piłeś? - Pytam po chwili
Bo przecież sam przyszedł do mnie z wódką więc możliwe jest to, że pił coś przed wyjazdem.
- Z dwa, a może trzy łyki - Stwierdza - Spoko mam mocną głowę
Cicho wzdycham, ale po chwili przytakuję bo nie mam nawet jak wysiąść.
- Okej więc gdzie jedziemy? - Dopytuje
- Cierpliwości - Mówi niskim tonem głosu co brzmi u niego naprawdę cudownie
On chyba nie wie, że cierpliwość to nie jest moja dobra cecha.
- Jesteśmy - Mówi stając przed... restauracją? - Chodź jadłem tu w dzieciństwie
Krzywię się lekko na propozycje. Bo to wydaje się bardziej jak randka. Bynajmniej dla mnie, ale wiadomo, że on nie szuka pewnie związku zresztą ja też.
Opuściliśmy pojazd i skierowaliśmy się do restauracji. W środku było bardzo ładnie ozdobione i sam wystrój zachęcał do skonsumowania tutaj posiłku.
Podeszliśmy do lady z kasjerką, która przyjmowała zamówienia, gdy skończyła spojrzała na Niall'a i uśmiechnęła się szeroko.
- Czy to Niall? - Powiedziała zadowolona z uśmiechem
- Tak to ten Niall - Odpowiedział jej z uśmiechem
Stałam i kompletnie nie wiedziałam czy mam się jakkolwiek przedstawić czy po prostu stać i słuchać ich wymiany słów.
W końcu dziewczyna spojrzała na mnie mierząc mnie od góry do dołu wzrokiem i uśmiechnęła się ukazując swoje białe, równe zęby.
- Mara - Podała mi rękę
- Sharon - Odwzajemniałam gest
- Twoja dziewczyna? - Skierowała się do Niall'a
Myślałam w tym momencie, że zakrztuszę się własną śliną. Ja i on to byłoby niemożliwe i zbyt skomplikowana taka mieszanka.
- Jestem jego kole... współlokatorką - Uśmiechnęłam się
- Siostra Jasona - Powiedział Niall
Zmarszczyłam brwi patrząc na Mare bo ciekawiło mnie skąd zna Jasona, ale zaraz szybko uśmiechnęłam się sztucznie.
- Znasz Jasona? - Zapytałam
Dziewczyna spojrzała na ladę omijając mój wzrok.
- Ta - Powiedziała krótko - Zjecie coś?
- Wydawało mi się, że zmieniła specjalnie temat jakby się obawiała czegoś.
- Naleśniki dwa razy - Powiedział Niall
Potem zapłacił za mnie i za siebie mimo, że chciałam zapłacić to mi nie pozwolił. Było to całkiem miłe z jego strony.
- Skąd ona zna Jasona? - Spytałam zaciekawiona
Zawsze muszę coś wiedzieć co mnie ciekawi bo inaczej nie spocznę dopóki się nie dowiem.
- No... ten... - Zaczął szukać najrozsądniejszej wymówki
- Niall! - Podniosłam ton patrząc na niego najpoważniejszym moim wzrokiem
- No kurwa byli kiedyś razem, a ona dalej jest w nim głupio zakochana, ale Jason jest zakochany w Kate - Powiedział szybko
Otworzyłam szerzej oczy i skierowałam wzrok na Mare, która obsługiwała jakąś dziewczynę.
Nagle przed nami stanęła starsza Pani z dwoma talerzami naleśników i podała nam je.
- Niall wpadnij jutro pogadać - Powiedziała uśmiechnięta kobieta i odeszła puszczając mu oczko
- Skąd znasz Mare i tą Panią? - Spytałam
Może to nie moja sprawa, ale wygląda na to, że są bardzo blisko ze sobą.
- To moja babcia, a Mara to moja kuzynka - Wzruszył ramionami
Przytaknęłam lekko głową i zaczęłam pochłaniać porcje naleśników razem z Niall'm.
On spoglądał na mnie często i uśmiechał się szeroko. Było miło spędzić z nim dzisiejszy wieczór bo mimo jego chamstwa jest naprawdę równym gościem i można się z nim dogadać.
- Da się z Tobą normalnie dogadać - Wypaliłam
- Nie przyzwyczajaj się - Spojrzał na mnie - Przyzwyczajanie jest syfem
On miał rację. Ludzie ranią, zdradzają, odchodzą i są największy syfem dla naszego organizmu.
![](https://img.wattpad.com/cover/199816055-288-k298939.jpg)
CZYTASZ
Było mi(nę)ło | Dwie częście
RomanceMoje życie bez niego nie było życiem. Było nudną rzeczywistością. Z nim jest po prostu życiem. Nie zawsze wesołym, ale mimo wszystko jest życiem. Jeśli odejdzie stanę na balkonie odpalę szluga, zaciągnę się dymem i spojrzę w gwiazdy dziękując mu, ż...