5.02

489 10 0
                                    


Wchodzę do salonu gdzie na kanapie spał Niall. Odstąpił mi swój pokój żebym się wyspała.

Szturchnęłam go trzy razy i dopiero się obudził. Otworzy powolnie powieki, a na mój widok uśmiechnął się szeroko.

- Sharon - Powiedział zaspanym głosem - Co tam? - Ziewnął

- Idę na zakupy pilnuj Luny - Zaśmiałam się

- Okej - Puścił do mnie oczko

Ubrałam buty i zarzuciłam torebkę na ramię i opuściłam jego kawalerkę w celu udania się do pobliskiego sklepu.

***

Dwie siatki zakupów i wracam już do domu. Po chwili spojrzałam w bok i zobaczyłam mój dom rodzinny.

Ciekawa jestem jak rodzicom się teraz układa... Czy czasami myślą o mnie? Chociaż nie... Od czasu kiedy powiadomiłam ich, że chcę zamieszkać z Jasonem nie odezwali się do mnie, ani słowem.

Popatrzyłam ostatni raz na dom i ruszyłam przed siebie do domu Niall'a.

***

Przyrządzałam właśnie obiad, a Niall mi się przyglądał, ale nic kompletnie nie mówił.

- Co się patrzysz? - Burknęłam

Niall przewrócił oczami i przejechał od góry do dołu swoim wzrokiem po mnie.

- Coś Ci jest - Stwierdził - Co jest?

Olałam jego pytanie i wróciłam do gotowania. Nie będę mu opowiadać mojego dziwnego uczucia, gdy zobaczyłam dom rodzinny.

- Sharon! - Podniósł ton - Mów cholera

- Kurwa - Rzuciłam łyżką do umywalki i odwróciłam się w stronę Niall'a - Mam zły dzień umiesz to uszanować?

- Co się stało? - Spytał troskliwym tonem

- Jak mijałam dom rodziców miałam dziwne uczucie... Takie jakbym dalej za nimi tęskniła, ale ich nienawidziła - Wzruszyłam ramionami - Nie odzywali się do mnie po tej całej akcji i tak jakoś...

- Idź do nich - Zaproponował - Jak chcesz mogę iść z Tobą

Było mi(nę)ło | Dwie częścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz