Rzuciłam się na łóżko cała w skowronkach. Nie wiem co on ze mną robił, ale było to miłe. Czułam się po prostu dobrze.Nagle mój telefon zadzwonił, a ja szybko spojrzałam wyświetlacz "Mama". Westchnęłam cicho i kliknęłam zieloną słuchawkę przykładając ją do ucha.
- Halo? - Powiedziałam do telefonu
- Halo? - Powiedziała surowo - Dyrektor do mnie dzwonił. Coś ty najlepszego zrobiła
Zaczęłam się naprawdę denerwować. Wiadomo, że było mi przykro z powodu, że dla niej byłam nikim, ale trudno...
- Mamo... - Zaczęłam
- Nie Sharon! - Powiedziała ostro - Pogadamy sobie poważnie jak wrócę bo nie mam czasu. Pa!
Po tych słowach się rozłączyła, a ja wzruszyłam sama do siebie ramionami.
- Hej co tam? - Zobaczyłam Kate, która wchodziła do mojego pokoju
Zamknęła za sobą drzwi i przysiadła się obok mnie uśmiechając się szczęśliwe.
- Czemu ciągle się uśmiechasz? - Spytałam
- Mam powód. Jasona - Zakręciła palcem kosmyk swoich włosów
Uśmiechnęłam się na jej słowa. Musiała być w nim naprawdę zakochana, że sama wiedza, że po prostu jest ona latała uśmiechnięta.
- Cieszę się - Zrobiłam bardziej szczery uśmiech i przytuliłam dziewczynę
***
Siedzę na kocu przed brzegiem morza obserwując zachód słońca. Słuchawki w uszach wydobywają muzykę, którą puściłam.
Uwielbiam ciszę, spokój i po prostu chwile samotności. Samotność jest naprawdę czasami dobra. Daję nam jakiś powód do przemyślenia wszystkiego.
- Można? - Usłyszałam głos nade mną
Podniosłam głowę do góry i ujrzałam Niall'a. On był jakiś nienormalny! Znajdował się prawie zawsze tam gdzie ja.
- Jak chcesz - Wzruszyłam ramionami
Niall usiadł obok mnie i sam wlepił wzrok w piękny zachód słońca.
- Na tej plaży przy zachodzie odeszła moja mama na drugi świat - Powiedział smutniej - Czasami tu przychodzę żeby sobie przypomnieć jak była przy mnie, jak mnie kochała i ile dała mi miłości i jak za nią tęsknie
Było mi smutno patrzeć na smutnego Niall'a. Widać po nim, że jego mama była najważniejsza.
- Chcesz zostać sam? - Spytałam
- Nie - Spojrzał na mnie - Nie chcę żeby na tej plaży ludzie odchodzili ode mnie
Uśmiechnęłam się lekko i oparłam głowę o jego ramię patrząc na zachód on zresztą też. Naprawdę było miło i czułam się przy nim swobodnie.
- Wiesz, że jestem koszmarem - Powiedział cicho
- Nie jesteś - Powiedziałam łagodnie
- Jestem Sharon - Powiedział wyższym tonem - Czemu mieszasz się w ten koszmar w roli głównej ze mną?
Westchnęłam cicho. Moim zdaniem to nie był żaden koszmar. Nasza relacja jest normalna i nie uważam, że jest koszmarem.
- Na jakiej podstawie jesteś niby koszmarem? - Dopytałam
- Robię ludziom syf. Jestem jak niebezpieczne używki, a przedawkowanie wiąże się z ciężkim stanem
Całkowicie nie mogłam zrozumieć o co mu w tym momencie chodzi, ale wcale nie muszę go rozumieć.
- A ja jestem jak Twój lekarz, który Cię wyciąga z tego gówna - Powiedziałam i uśmiechnęłam
się pod nosemNiall położył się na kocu, a ja wylądowałam na jego torsie.
- Wiesz w co się pakujesz? - Zaczął głaskać moje włosy
- W trudną relację? - Zapytałam
- Nie - Powiedział stanowczo - Ja Ciebie podtruje, a Ty mnie odtrujesz
Naprawdę jego słowa brzmiały mądrze i tak tajemniczo. Mimo, że jakoś próbowałam je zrozumieć to wcale nie jest takie proste jak może się wydawać. Trzeba wszystkie fakty zebrać.
CZYTASZ
Było mi(nę)ło | Dwie częście
RomanceMoje życie bez niego nie było życiem. Było nudną rzeczywistością. Z nim jest po prostu życiem. Nie zawsze wesołym, ale mimo wszystko jest życiem. Jeśli odejdzie stanę na balkonie odpalę szluga, zaciągnę się dymem i spojrzę w gwiazdy dziękując mu, ż...