6.02

476 12 0
                                    


- Wejść z Tobą? - Spytał

Postanowiłam żeby po prostu mnie podwiózł dając mi w aucie jakiekolwiek wsparcie. Chciałam sama wejść i pogadać z nimi.

- Nie - Zaprzeczyłam - Dam radę... chyba

- Napewno - Dopowiedział

Uśmiechnęłam się sztucznie i opuściłam pojazd. Stojąc przed rodzinnym domem wzięłam głęboki wdech i zaczęłam kierować się pod drzwi. Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam zestresowana, aż mi ktoś otworzy.

- Dzień Dobry?

Spojrzałam na zakłopotaną kobietę... mamę. Nie wiedziała chyba kim jestem.

- Mamo - Szepnęłam pod nosem tak, aby nie usłyszała - Dzień Dobry - Powiedziałam

Kobieta zmarszczyła brwi, ale zaraz potem doszło chyba do niej kim jestem. Otworzyła szerzej oczy i patrzała na mnie z niedowierzeniem.

- Sharon - Powiedziała ciszej - Wejdź - Zrobiła mnie przejście

Weszłam do środka i przyznam, że wystrój wnętrza nie zmienił się ani trochę przez te 5 lat.

Szłam za nią, aż doszłyśmy do salonu w, którym zazwyczaj siedział mój tata, ale nie było go.

Siadłam na kanapie, a rodzicielka podała mi szklankę z wodą, której odrazu się napiłam o uśmiechnęłam do kobiety.

- Tęskniłam - Odezwała się

Zrobiło mi się milej w środku. Brakowało mi takich słów od rodziców.

- Ja też - Podeszłam do kobiety i ją przytuliłam - Przepraszam, że nie byłam idealna

Kobieta odsunęła mnie po chwili od siebie i spojrzała w moje oczy i uśmiechnęła się szczerze.

- Usiądź - Wskazała na kanapę. Szybko usiadłam, a ona naprzeciwko mnie na fotelu - Byłaś idealną córką - Posmutniała trochę - To ja przepraszam, że byłam okropna

- Nie byłaś okropna - Powiedziałam zgodnie z tym co czuję - Po tych pięciu latach wiem, że chciałaś dla mnie jak najlepiej

- Chciałam żebyś była mną, ale wybrałaś bycie sobą - Uśmiechnęła się - Byłam okropna, ale kochałam Cię mimo, że tego nie okazywałam

- Ja też - Wzruszyłam ramionami - Gdzie tata?

Rodzicielka złączyła palce i zaczęła się nimi bawić. Widziałam, że coś jest nie tak.

- Tata... - Przerwała - Tata nie żyję...

W tym momencie z moich oczów zaczęły spływać pojedyncze krople łez.

Nie był ideałem taty, ale był moim tatą. Chciał razem z mamą pomóż mi w przyszłości. Mimo tej oschłości kochałam go. Był, jest i będzie moim tatą.

Było mi(nę)ło | Dwie częścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz