Wszyscy zgodnie unikali Pottera. Harry jak był z kimś widziany to zawsze ze Scottem Averym. Siedzieli razem na lekcjach, w wielkiej sali i w bibliotece. Lekcje były proste. Nikt go nie pytał w obawie przed zaavadowaniem co niezmiernie bawiło i Scotta i Harrego. Malfoy i jego Świta starali się ich unikać, a Draco przychodził do ich pokoju tylko na noc. Jednak Harry nie mógł uwierzyć że po świecie chodzą aż tak wkurzające osoby jak Dolores Umbrige. Ta chodząca przerośnięta ropucha co śmiała się mianować inkwizytorem Hogwartu grała mu na nerwach za każdym razem jak otwierała usta. W dodatku chyba jako jedyna miała gdzieś jego przeszłość, a przynajmniej nie bała się go jak jakieś 70% Hogwardskich belfrów. Harry postanowił sobie jasno i wyraźnie że jeśli do tego czasu z nią wytrzyma to jako prezent Gwiazdkowy zrobi Tatar z różowej Ropuchy. Mimo to starał się cieszyć każdym dniem. Kiedyś jak ze Scottem byli na Błoniach Avery zapytał się z czego tak się cieszy przecież nawet słońce nie świeci. Odpowiedział mu wtedy.- Scott to nie jest istotne, cieszę się z możliwości siedzenia tutaj. Nieważne czy pada, świeci słońce, czy wieje wiatr. Dla mnie wszystkie te rzeczy są ważne i wyjątkowe na swój sposób. To jest rzecz za którą najbardziej tęskniłem. Nie za smacznym jedzeniem, czy miękkim łóżkiem, gdyż nigdy tego nie miałem. Ja tęskniłem za możliwością odczuwania pogody na własnej skórze. Tam był tylko jeden stan. Przeszywające zimno niosące ze soba zapach stęchlizny, krwi i potu. Jeśli tego nie przeżyłeś nigdy nie docenisz zapachu skoszonej trawy, świeżo popadanej ziemi, czy śniegu.
Od tego czasu Scott już nigdy nie pytał tylko wychodził z Harrym jak często tylko mógł. Wiedział też że czasami w nocy Potter wychodził z zamku pobiegać. Było spowodowane to koszmarami które powtarzały się raz na jakiś czas.
Ze względu na fakt iż chłopcy rzadko byli widziani oddzielnie, jak i ze względu na ich przeszłość zaczęli być nazywani krwawym duetem. Nikt się ich nie czepiał i nie gnębił. Zła sława Pottera przyszła również na Averego który się tym średnio przyjmował.
~~~
Przyszły święta a chłopcy zostali w Hogwarcie lecz na ich szczęście Umbrige wyjechała. Harry postanowił wdrożyć swój plan dzień przed 24 grudnia. Zjawił się w domu Dolores który wyglądał jakby na niego zwymiotowała barbie. Jego ofiara siedziała w fotelu popijając herbatkę. Niewerbalnie rzucił zaklęcie uniemożliwiające wykrycie działalności magicznej. Zaczął zabawę najpierw rzucając Silencio i zaklęcie wierzące. Potem Sectumsempre i Confractos. Uśmiechną się sadystycznie gdy Umbrige poleciały łzy. Następnie rzucił jeszcze Secreverlus, Funiter, Crucio i Pellidus.
Przedstawienie skończył zaklęciem Iginemia wywołując spory pożar. Po czym wrócił do zamku pozwalając Dolores spłonąć żywcem.Po powrocie do Hogwartu Harry spędził czas ze Scottem. Grali w szachy i eksplodującego durnia. W Boże Narodzenie Harry dostał od Averego czarną bluzę z napisem "Najstraszniejszy morderca tego stulecia" a Scott od niego podobną tylko z napisem "Ukrywam zwłoki ofiar Harrego Pottera". Dostał też anonimowy prezent który niezmiernie go zaskoczył gdyż była ta peleryna niewidka i z tego co przeczytał z wiadomości załączonej do prezentu należała do jego ojca. Dostał też Kosz słodyczy i dołączony do niego list.
Drogi Harry!
Nie wiem czy o mnie kiedykolwiek słyszałeś ale jestem twoim ojcem chrzestnym. 13 lat spędziłem w Azkabanie za zbrodnie której nie popełniłem. Uciekłem do ciebie by się tobą zająć. Jakie było moje zdziwienie gdy powiedziano mi że od siedmiu lat jesteś w miejscu z którego uciekłem. Och drogi Harry! Nie wiesz nawet jak się cieszę że już wyszedłeś. Chciałbym się z tobą spotkać i poznać się lepiej. Może przez wakacje byś ze mną zamieszkał? Prosze odpisz mi.
Twój Syriusz (łapa)Trzeba zrozumieć że Harry był naprawdę zdziwiony posunięciem Syriusza. Bardzo chętnie by się z nim spotkał mimo że Black był zdrajcą krwi. Zastanawiał się jak uciekł z Azkabanu. Wziął więc pergamin i naskrobał odpowiedź.
Drogi Łapo
Tak wiem kim jesteś, słyszałam o tobie, za co siedziałeś i dlaczego uciekłeś. Bardzo chętnie też się z tobą spotkam. Co powiesz na 24 stycznia, to będzie sobota o 9 rano?
Proponuje polanę przy jeziorze w Zakazanym Lesie na zachód od Hogwartu. Mam nadzieję że wiesz o którą chodzi.
Harry PotterWysłał odpowiedź sową Scotta gdyż sam nie miał bo nie była mu potrzebna. Już nie mógł się doczekać spotkania.
CZYTASZ
Stracony
FanfictionHarry dostaje potężnego wybuchu przypadkowej magii. Wujostwo ginie. A Harry nie rozumiejąc czemu trafia do Azkabanu. Jak dalej potoczy się jego życie? [planowany remont opowiadania... Jest to jedno z moich pierwszych ff i jest no... źle napisane...