Śmierciożercy dość krótko dochodzili do siebie choć ze skrzydła szpitalnego wypuszczono ich dopiero po miesiącu.
Wkrótce nastał kwiecień a wraz z nim wiosna. Na Błoniach rosła piękna zielona trawa, kwitły kwiaty i słońce świeciło radośnie. Cała przyroda cieszyła się z nowego cyklu życia a wraz z nią Harry. Chłopaka ciężko było zaciągnąć do zamku. Nawet siłą. Najchętniej to by nawet spał na polu, co czasami pod nieuwagę Scotta robił. Po kwietniu przyszedł maj, a za majem czerwiec. Wraz z czerwcem przyszły SUMy i OWTMy. Harry pomagał Scottowi powtarzać materiał by napisać jak najlepiej by Bella i Nicolas byli z nich dumni. Koniec roku minął spokojnie. Dyrektor został poinformowany że Harry wakacje spędzi u Scotta. Tak naprawdę Harry miał zamiar mieszkać w rezydencji Lestrangów. Miał tam swój pokój wraz z pokaźną łazienką i garderobą. Śniadania jak i kolację jadali wspólnie. Ulubionym wakacyjnym zajęciem Harrego było jednak snucie się po korytarzach Malfoy Manor a przy tym straszenie Draco. Raz prawie biedna fretka dostała zawału gdy Harry wyskoczył zza rogu z psychopatycznym śmiechem. Najlepiej jednak z całych swoich wakacji chłopak zapamiętał urodziny. Do rezydencji zjechały się prawie wszystkie czystokrwiste rody stojące za czarnym panem. Ale Harry najbardziej cieszył się z obecności Scotta, Nicolasa, Belli, Rabstana, Rudolfa i Syriusza. Został obdarowany najróżniejszymi prezentami. Dostał masę słodyczy i wiele książek o czarnej magii i nie tylko. Od Rabstana dostał małego węża imieniem Zekory, od Rudolfa pierścień rodowy Lestrange co oznaczało że został dziedzicem fortuny i że jest oficjalnie w rodzinie. Nawet czarny pan wręczył mu książkę o wężomagii i tworzeniu zaklęć. Syriusz podarował mu pierścień rodowy Blacków. Scott z ojcem kupili mu najnowszą miotłę gdyż Avery odkrył talent Harrego do latania. Jednak mimo wielu niesamowitych prezentów Harry najbardziej był wdzięczny za to co ofiarowała mu Bella. Podeszła do niego jako ostatnia i zdjęła swój naszyjnik w kształcie ptasiej czaszki po czym podała go Harremu mówiąc.- Harry, ten wisiorek dał mi Rudolf gdy się zaręczyliśmy. Wcześniej jego ojciec dał go jego matce. Chciałabym byś go kiedyś wręczył dziewczynie którą sam pokochasz. Będzie ją chronił. Ale narazie dobrze się nim opiekuj. - Zakończyła Bella ze łzami w oczach i przytuliła Harrego.
Wszyscy na tą scenę mruknęli zgodne "Och..." i zaczęli bić brawo. Skrzaty zabrały prezenty do pokoju Harrego a w sali balowej rozpoczęła się impreza.
Resztę wakacji minęła spokojnie. Przynajmniej do czasu pójścia na zakupy na Pokątną. Tam spotkali rodzinę Wasley. Oczywiście Ron musiał zwyzywać Harrego i Scotta od demonów, ścierw i piesków czarnego pana. Jednak wyjście to pod jeszcze jednym względem było warte opisania. W banku Gringotta Harry albowiem postanowił pozbyć się jakże ikonicznego nazwiska Potter na nazwisko Lestrange i jednocześnie w świetle prawa zostać z synem Belli i Rudolfa. Nim się obejrzał nadszedł 1 września a wraz z nim powrót do Hogwartu na szósty rok nauki. Coś mówiło Harremu że to będzie wyjątkowy rok.
~~~
W pociągu siedział w przedziale wraz ze Scottem i co dziwne Draco z którym przez wakacje nawiązał znikomom nić porozumienia może nawet przyjaźni. W Wielkiej sali jak zwykle było głośno. Harry obserwował stół nauczycielski niewiedząc czemu Dumbledore jest taki podekscytowany. Nagle przez drzwi weszła McGonnagal prowadząc pierwszorocznych lecz na końcu grupki stała szesnastoletnia dziewczyna której pojawienie się wywołało nie mały harmider na sali. Była to piękna dziewczyna o wręcz czerwonych włosach które tak jak płomienie przechodziły w żółty na końcach. Miała piękne szafirowe oczy ,które Harremu kojarzyły się z Chabrami. Na jej widok wszystkim szybciej zabiło serce. Była przydzielana jako pierwsza. Imię jej brzmiało Marsylia Warrow. Trafiła do Gryffindoru. Cała sala Klaskała. Najgłośniej chyba dyrektor. Gdy kolacja się skończyła a wszyscy wrócili do dormitoriów Harry napełnił sobie szklankę ognistą whisky po czym z lekkim przerażeniem w oczach zwrócił się do swoich współlokatorów.- Chyba się zakochałem. W zdrajczyni krwi... W Gryffonce... Zakochałem się we wnuczce Dumbledore'a.... W pieprzonej Marcylii Warrow...

CZYTASZ
Stracony
FanfictionHarry dostaje potężnego wybuchu przypadkowej magii. Wujostwo ginie. A Harry nie rozumiejąc czemu trafia do Azkabanu. Jak dalej potoczy się jego życie? [planowany remont opowiadania... Jest to jedno z moich pierwszych ff i jest no... źle napisane...